Podczas Pucharu Świata w japońskim Sapporo, który odbędzie się 21 i 22 stycznia, Daniel Forfang będzie miał ostatnią okazję, aby wywalczyć miejsce w drużynie, która pojedzie na Igrzyska Olimpijskie do Turynu. W gazecie "Nordlys" Forfang twierdzi, że Sapporo to miejsce, w którym skacze mu się bardzo dobrze.
Zawody w Japonii będą definitywnie ostatnią szansą dla Norwega, nie licząc Mistrzostw Norwegii, które odbędą się 25 stycznia na Holmenkollen. "Musimy do 30 stycznia podać skład na Igrzyska. Jeśli chodzi o Daniela, to ważne będzie to jak będzie skakać w Japonii. Dobre rezultaty na międzynarodowych zawodach są ważniejsze niż solidne wyniki podczas mistrzostw krajowych. Jeśli planuje pojechać do Włoch, musi zając wysoką lokatę" - powiedział szef działu sportowego Clas Brede Bråthen dziennikarzowi "Nordlys".

Sam Forfang liczy się z tym i wie, że musi przekonać swoich trenerów dobrymi wynikami: "Zdaję sobie sprawę z tego, że muszę się dobrze zaprezentować w Japonii. Na razie jednak nie myślę o tym zbyt intensywnie. Koncentruję się raczej na tym, aby odnaleźć formę na skoczni. Z moją aktualną dyspozycją nie mam czego szukać na Igrzyskach Olimpijskich".

Podczas "Norges Cup" w Lillehammer Norweg zdołał zrobić pierwsze kroki we właściwym kierunku plasując się na trzecim miejscu, za zwycięzcą Mortenem Gjesvoldem i Tommym Egebergiem.

Na zawody do Japonii Forfang pojedzie w towarzystwie Roara Ljoekelsoeya, Bjoerna Einara Romoerena, Andersa Bardala i Mortena Solema.