Podczas dzisiejszego, pierwszego konkursu tegorocznego Turnieju Czterej Skoczni w niemieckim Oberstdorfie oficjalnie pożegnano Svena Hannawalda. 31-letni Niemiec jako jedyny skoczek w historii wygrał wszystkie cztery konkursy w turnieju. W przerwie dzisiejszego konkursu Sven Hannawald otrzymał pamiątkową złotą nartę zdobioną diamentami.
Polscy kibice bardzo długo nie mogli przekonać się do skoczka z Hinterzarten. Hannawald w czasie największych sukcesów Adama Małysza był jego największym rywalem.

Hannawald ma na swoim koncie liczne sukcesy. Największym jego osiągnięciem jest zwycięstwo 50. Turnieju Czterech Skoczni w sezonie 2001/2002. Później Hannawald został mistrzem świata w lotach narciarskich na mamuciej skoczni w czeskim Harrachovie. Podczas Igrzysk Olimpijskich w Salt Lake City, gdzie był wymieniany wraz z Adamem Małyszem, jako faworyt do zdobycia złotego medalu olimpijskiego, wywalczył srebro. W Pucharze Świata nie udało mu się zdobyć kryształowej kuli, o którą do końca rywalizował z Małyszem. W sezonie 2001/2002, kiedy odnosił swe największe sukcesy, w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata był drugi.

Tak samo było w kolejnym sezonie, gdzie także nie triumfował w „generalce” Pucharu Świata. W sezonie 2002/2003 nie udało mu się powtórzyć sukcesu w Turnieju Czterech Skoczni. Sven, który prezentował wtedy także wysoką formę, zajął wówczas drugie miejsce.

Sezon 2003/2004 nie był dla Niemca już tak udany. Rodacy, widząc że odnosi sukcesy, nałożyli na skoczka ogromną presję psychiczną z którą zawodnik nie mógł sobie poradzić. Hannawald przeszedł specjalistyczną terapię, ale nie zdecydował się na powrót na skocznie. Decyzję o zakończeniu kariery sportowej podjął w sierpniu tego roku. Dziś został oficjalnie pożegnany na oczach tysięcy fanów. Teraz współpracuje z niemiecką telewizją, dla której komentuje zawody skoków narciarskich.