Wczorajsze kwalifikacje do sobotniego konkursu Pucharu Świata w szwajcarskim Engelbergu zostały odwołane po tym, jak swoje skoki oddało 19. zawodników. Przyczyną przełożenia serii kwalifikacyjnej na dzisiaj były fatalne warunki pogodowe. Organizatorom udało się przeprowadzić 2 serie treningowe, jednak ich wyniki nie odzwierciedlają formy zawodników.
Pierwszy trening wygrał Bjoern Einar Romoreren po skoku na 124 metr, a w drugim najlepszy był Denis Korniłow, który lądował na 129 metrze.

Dużym zaskoczeniem były skoki Adama Małysza, który lądując 100 i 99.5 metra zajął odpowiednio 36. i 62. (ostatnie) miejsce.

Adam Małysz jest jednak przekonany, że warunki w jakich przyszło mu skakać nie pokazują jego aktualnej dyspozycji.

- To nie były warunki do tego, by skakać. Te skoki nie miały zupełni nic wspólnego z moją aktualną dyspozycją. Dobrze, że kwalifikacje zostały przerwane. Mam nadzieję, że w sobotę warunki będą zdecydowanie lepsze - powiedział Małysz.

Najlepiej z naszych reprezentantów spisał się wczoraj Kamil Stoch, który lądował na 110 125,5 m, co dało mu 14. i 3. pozycję w seriach treningowych. Robert Mateja skoczył 102 oraz 121,5 metra co pozwoliło mu na zajęcie 29. i 10. miejsca. Marcin Bachelda skoczył 96,5 oraz 112 m i uplasował się dwukrotnie na 43. pozycji, a Wojciech Skupień po skokach na 95 i 114 metrów był 50. i 33.

Po seriach treningowych Heinz Kuttin powiedział, że wyniki były spowodowane trudnymi warunkami atmosferycznymi.

- Sama skocznia była naprawdę bardzo dobrze przygotowana. Nawet ślady były dobrze zmrożone. Jednak gromadząca się w nich woda i później zasypujący je śnieg, najnormalniej w świecie hamowały skoczków – skomentował Kuttin.

Kwalifikacje do dzisiejszego konkursu rozpoczną się o godzinie 11.00, a od godziny 13.45 skoczkowie rozpoczną rywalizację o punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.