Od lutego 2003 żaden Włoch nie wszedł do pierwszej dziesiątki zawodów Pucharu Świata w skokach narciarskich. Prawie trzy lata temu był to były włoski gwiazdor skoków, Roberto Cecon, który zajął ósmą lokatę w Willingen. Sebastian Colloredo przetarł na nowo szlaki po swoim wielkim poprzedniku, zapewniając ciągłość tej dyscypliny sportu we Włoszech.
Aktualny mistrz Włoch, Colloredo, we wspaniały sposób przedarł się przez kwalifikacje przed sobotnimi zawodami w Harrachovie. Nie powiodło się jego koledze z drużyny, Andrei Morassiemu, który za taki rezultat obwinił złośliwy podmuch wiatru. Wcześniej skoczył tam jednak 143,5 m!

W pierwszej serii sobotniego konkursu, młody mistrz Italii zaskoczył wszystkich szybując na odległość 136 metrów, za co otrzymał od zaskoczonych sędziów serię 'osiemnastek'. Pierwszą serię zakończył na czwartym miejscu wyprzedzając takich 'gigantów' skoków jak Ahonen, Widhoelzl, czy obecnie Janda.

W drugiej seri zwyciężyły wiatr i emocje. Colloredo spadł na miejsce dziesiąte (skokiem na 124,5 m), jednak po latach stagnacji Włosi nareszcie mogli radować się z przyzwoitego wyniku ich zawodnika w zawodach PŚ. Był to pierwszy konkretny rezultat pracy jakiej podjął się nad włoską kadrą skoczków Fin Hannu Lepistoe, który wraz z doktorem Fabio Morandinim prowadzi zawodników do najważniejszego celu, jakim będą konkursy olimpijskie w Pragelato.

Jak okazało się w niedzielę, sobota nie była dla Sebastiana Colloredo dniem spełnienia się nieosiągalnego cudu. Osiemnastolatek z Tarvisio znów zapunktował, zdobywając dwudziestą ósmą lokatę, co potwierdziło poziom i formę prezentowaną przez tego skoczka. Ponadto, punkty w klasyfikacji generalnej są o tyle ważne, że od nich zależy kwalifikacja olimpijska zawodnika , szczególnie ważna dla Włochów jako gospodarzy igrzysk.

Czyżby Włosi, znów zaznaczając swoją obecność w skokach narciarskich, postanowili wykorzystać sezon olimpijski, by powrócić do czasów kiedy liczyli się w tym środowisku? To się okaże. Tym czasem, podczas startu w Engelbergu, Sebastian Colloredo i Andrea Morassi podejmą kolejna próbę by pokazać na co ich stać.