Andreas Küttel czekał zaledwie tydzień na swoje drugie zwycięstwo w karierze. W sobotę Szwajcar oddał w Harrachovie dwa dalekie skoki, uzyskując 136.5 m w pierwszej serii i rewelacyjne 143.5 m w drugiej. Tym samym udowodnił, że jest w znakomitej formie.
Oto, co powiedział po wygranych zawodach:
"Drugi skok był dla mnie optymalny. Jest to dla mnie niesamowitą niespodzianką, że idzie mi tak dobrze. W tym momencie mam potrzebny mi spokój i pewność siebie. Już się nie mogę doczekać zawodów w Szwajcarii, w Engelbergu." Mając drugą wygraną na
koncie i będąc czwarty raz z rzędu na podium, Andreas Küttel przesunął się na drugie miejsce w generalnej klasyfikacji PŚ, tracąc do lidera jedynie 67 punktów.

Dobry dzień zaliczył w sobotę również obecnie najlepiej spisujący się skoczek niemiecki, Michael Uhrmann. Oddając najdłuższy skok pierwszej serii - 138 metrów i 137.5 m w serii finałowej, zajął drugie miejsce.

"Ogromnie się cieszę, gdyż oba skoki były bardzo dobre. Drugie miejsce na podium jest dla mnie super. Cieszy mnie to, że ciągle utrzymuję się na wysokim poziomie. Byłem już tej zimy czwarty, trzeci, a teraz drugi. Chciałbym tak dalej piąć się do góry." Uhrmann przyznał, że Szwajcar wygrał zasłużenie: "Andreas był dzisiaj najsilniejszy, a udowodnił to szczególnie w drugiej serii."

Trener Niemców, Peter Rohwein także potwierdził obecną moc Andreasa Küttela: "Jest jednym z najlepszych skoczków, jakiego dotychczas mamy w tym Pucharze Świata. Jest estetą."

Czyżby w drużynie szwajcarskiej po czterech latach uśpienia znów rodziła się kolejna gwiazda, mająca w pełni zabłysnąć podczas Igrzysk Olimpijskich?