Niedzielna wygrana w konkursie letniej edycji Pucharu Kontynentalnego w Park City zagwarantowała Marcinowi Bachledzie triumf w klasyfikacji generalnej tego turnieju. Na dwa konkursy przed zakończeniem cyklu "Diabeł" ma 211 punktów przewagi nad drugim na liście rankingowej Clintem Jonesm. Polski skoczek powtórzył tym samym sukces swojego reprezentacyjnego kolegi, Roberta Matei, sprzed roku, który był najlepszym skoczkiem poprzedniego lata w PK.
"Dzięki zwycięstwu w Pucharze Kontynentalnym Marcin zapewnił sobie miejsce w zimowym Pucharze Świata na koszt organizatorów. Będzie piątym naszym reprezentantem w tej rywalizacji." - mówił Zbigniew Klimowski, trener kadry B.

Sam skoczek do swojej wygranej podchodzi w lekkim dystansem i podkreśla, że najważniejsza będzie zima, ściślej mówiąc Igrzyska Olimpijskie w Turynie. "Może po prostu przyszedł na mnie czas. Latka lecą, więc trzeba się było wziąć w garść i pokazać, że coś potrafię. Ale najważniejsza jest zima. Walczę, by pojechać na olimpiadę i tam dobrze poskakać" - wyjaśniał 23-letni Bachleda.

Ostatnie konkursy letniego PK w sezonie odbędą się w najbliższy weekend w Lake Placid.