Jak informowaliśmy w dniu wczorajszym kadra polskich skoczków narciarskich ostatnie dni spędziła w Warszawie. W czwartek zawodnicy gościli w Instytucie Lotnictwa w tunelu aerodynamicznym, dzisiaj natomiast odbyli badania lekarskie.
Dzisiejsza badania miały charakter rutynowy i jak zapewnia Kruczek żaden ze skoczków nie narzeka na dolegliwości. "Wyniki piątkowych badań lekarskich będą znane za kilka dni, na szczęście w kadrze nikt nie narzeka na problemy zdrowotne".

"W tunelu aerodynamicznym ćwiczyliśmy fazy lotu, w normalnych warunkach na skoczni, aby skorygować błędy, każdy z zawodników musi oddać około sześćdziesięciu skoków" - wyjaśniał Łukasz Kruczek, drugi trener kadry A. "Jeśli zaś chodzi o sprzęt, niczego nie testujemy. Nawet gdybyśmy chcieli, to już za późno na jakiekolwiek eksperymenty. Sprzęt mamy identyczny jak rok temu, oczywiście poza kombinezonami. Od tego roku wszystkie ekipy muszą mieć takie same, więc i my musieliśmy uszyć nowe."

Jak wyglądają plany polskiej reprezentacji na kolejne dni? Terminarz jest napięty, gdyż już w niedzielę skoczkowie wyruszają na zgrupowanie do Austrii. Głównym celem treningów jest poprawa motoryki oraz sylwetki podczas lotu. "Po badaniach wracamy na krótko do domów, ale już w niedzielę wyjeżdżamy do Austrii, gdzie będziemy przez tydzień trenowali na skoczniach w Ramsau i Bischofshofen". - mówił Kruczek. "Czekamy na pierwsze opady i od razu tam pojedziemy. Jeżeli śnieg pojawi się w USA, polecimy za ocean. Przed nami sezon olimpijski, nie można zmarnować ani jednego dnia przygotowań". - zakończył szkoleniowiec.