Andreas Kofler trzy lata temu został ogłoszony jednym z młodych wilczków, mających niepodzielnie rządzić w konkursach skoków narciarskich. Szybko awansował do kadry A. W ciągu trzech lat startów w Pucharze Świata odniósł kilka znaczących sukcesów. Należy do nich zaliczyć trzecią lokatę w Titisee-Neustadt w 2002 roku, drugie miejsce w konkursie w Bischofshofen rok później, kiedy był także czwarty w Turnieju Czterech Skoczni. W sierpniu 2002 roku triumfował też w konkursie Pucharu Kontynentalnego w szwedzkim Falun. Miał słabsze momenty, jednak ostatnio ustabilizował formę. Ten chyba najsympatyczniejszy z Austriaków spotkał się z nami pod hotelem Zakopane, by odpowiedzieć na kilka pytań...
Skokinarciarskie.pl: Jak przygotowywałeś się do Letniej Grand Prix? Czy treningi przebiegały według Twoich oczekiwań?

Andreas Kofler: Nie zmieniałem sposobu przygotowania się do sezonu. Cykl przebiegał tak, jak zawsze. Zaczęliśmy od treningu kondycyjnego, potem pracowaliśmy nad techniką - czyli podstawami. Wszystko poszło według planu i jestem zadowolony z dotychczasowego przebiegu treningu.

Skokinarciarskie.pl: Dlaczego zacząłeś skakać na nartach? Ktoś Cię do tego zachęcił?

Andreas Kofler: Mój bardzo dobry przyjaciel, który zaczął skakać na nartach wcześniej niż ja. Kiedyś poszedłem z nim na treningi i jakoś się w ten sport wkręciłem! Natomiast mój przyjaciel złamał rękę i parę lat temu przestał skakać.

Skokinarciarskie.pl: Co Twoja rodzina myśli o skokach?

Andreas Kofler: Zawsze mnie wspierają we wszystkim, co robię - nie tylko jeśli chodzi o skoki. Moja rodzina jest dla mnie naprawdę bardzo istotna! Muszę powiedzieć, że jestem bardzo szczęśliwy, że mam taką rodzinę!

Skokinarciarskie.pl: Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się coś zabawnego na treningu lub na zawodach?

Andreas Kofler: Bardzo często! Przede wszystkim wtedy, gdy byłem trochę młodszy. Na przykład zapominałem zabrać ze sobą na skocznię kombinezonu, nart lub butów. Zdarza mi się to zresztą do dzisiaj - zwłaszcza, gdy jestem w Zakopanem i zostaje przez fanki obrzucany miśkami i innymi pluszowymi zwierzaczkami. <śmiech> Wtedy często zapominam dopilnować sprzętu...

Skokinarciarskie.pl: Przyjaźnisz się ze skoczkami z innych krajów?

Andreas Kofler: Oczywiście, zwłaszcza z chłopakami ze Szwajcarii i Norwegii - na przykład z Larsem Bystoelem.

Skokinarciarskie.pl: Gdy Twoje wyniki są słabsze - co motywuje Cię do dalszych treningów oraz do tego, aby poprawić formę?

Andreas Kofler: Sam siebie motywuję. Nie można się poddawać! Najlepiej jest zapomnieć o tych gorszych wynikach, spróbować znaleźć błędy i dalej trenować. Oczywiście jest to ciężki okres - ale to jedyne wyjście z sytuacji.

Skokinarciarskie.pl: Lubisz podróżować? Czy prywatnie też byś się wybrał w miejsca, które odwiedzasz podczas Pucharu Świata?

Andreas Kofler: Tak, oczywiście. Bardzo lubię podróżować. Ostatnio byłem w Portugalii - pływałem tam na desce. Prywatnie chętnie bym się wybrał w niektóre miejsca, które odwiedzamy razem z ekipą w zimie. Podczas sezonu nie ma czasu na zwiedzanie - tym bardziej, że skocznie najczęściej położone są poza miastami, w których przebywamy. Chętnie zobaczyłbym Japonię!

Skokinarciarskie.pl: Gdybyś mógł cos zmienić w skokach - reguły, przepisy - co byś zmienił?

Andreas Kofler: Tak naprawdę, to chyba nic. FIS zmierza w dobrym kierunku, zmieniając wiele rzeczy - mam tu na myśli między innymi wprowadzenie reguły BMI. To bardzo ważne dla skoczków, dla ich zdrowia. Również zmiany dotyczące kombinezonów są bardzo istotne! Nic bym obecnie nie zmieniał - wręcz przeciwnie. Muszę naprawdę pochwalić FIS - brawo!

Skokinarciarskie.pl: Czy jeszcze się uczysz?

Andreas Kofler: Na szczęście nie. Skończyłem szkołę rok temu i teraz się już nie uczę. Muszę powiedzieć, że ta przerwa w nauce daje się we znaki :) Myślałem o dalszej nauce - chciałbym zostać sanitariuszem.

Skokinarciarskie.pl: A jak udawało Ci się pogodzić naukę ze skokami?

Andreas Kofler: Chodziłem do Liceum Sportowego w Stams. Tam kładzie się mniejszy nacisk na naukę jeśli jest się profesjonalnym sportowcem. Wszyscy mi bardzo pomagali, ale przyznam, że pogodzić obydwie rzeczy ze sobą nie było łatwo. Na szczęście jakoś się udało i mam to już za sobą.

Skokinarciarskie.pl: Czy po zakończeniu kariery chcesz pozostać wierny skokom?

Andreas Kofler: Mam nadzieję, że moja kariera sportowa jeszcze trochę potrwa. Jeszcze nigdy się nie zastanawiałem nad tym, co będzie po skokach. Na dzień dzisiejszy nie wiem, co będę robił po zakończeniu kariery zawodniczej.

Skokinarciarskie.pl: Jak ocenisz przebieg Twojej dotychczasowej kariery?

Andreas Kofler: Początek, czyli debiut w Pucharze Świata był bardzo dobry. Potem było już raz gorzej, raz lepiej. Nie traciłem jednak nigdy głowy. Analizowałem skoki z trenerami, aby znaleźć błędy. Teraz forma znowu rośnie i jest całkiem nieźle!

Skokinarciarskie.pl: Bardzo dziękuję za wywiad i życzę powodzenia!

Andreas Kofler: Również dziękuję!



Wywiad przeprowadziła Sonja Kołaczkowska, pomoc Tomasz Adamczyk