Dzisiejsza prasa szeroko opisuje to, co dzieje się w stolicy Tatr. Dziennikarze donoszą, że tegoroczne zawody Letniego Grand Prix nie cieszą się tak wielkim zainteresowaniem wśród kibiców, a także skoczków (m.in. nieobecność Finów i Japończyków), jak chociażby ubiegłoroczne konkursy, nie wspominając o zimowych. Małysz skacze słabo, bilety wciąż leżą w kasach, a 15 tys. ludzi na trybunach (przygotowano 26 tys. biletów) to będzie - zdaniem organizatorów - sukces. Oczywiście najwięcej uwagi poświęca się słabszej dyspozycji byłego mistrza świata - Adama Małysza.
Polak nie popisał się ani we wczorajszych treningach, ani też w kwalifikacjach. Lokaty, jakie zajmował, z pewnością zaniepokoiły sympatyków skoków. „Wciąż mam kłopoty z odbiciem. W Pragelato, gdzie ostatnio skakaliśmy, było już całkiem dobrze. Tu odbijam się za wcześnie” - wyjaśnia zawodnik.

Małysz, który w ubiegłym roku wygrał zawody w Zakopanem, tym razem nie zalicza się do zdecydowanych faworytów. „Wtedy ‘napaliliśmy’ się i na lato, i na zimę. Teraz letnie zawody traktujemy z marszu” - wyjaśniał drugi trener kadry Łukasz Kruczek.

„Dla Adama i Roberta Matei lato to wyłącznie treningi i budowanie formy na zimę. Ale Adam może tu wygrać. Nie mogłem zupełnie odłączyć go od skakania w zawodach, bo kilkumiesięczna przerwa w rywalizacji byłaby za długa. Dla innych zawodników to bardzo ważny sprawdzian. Z pozostałymi tak dobrze jak tego lata nie było dawno.” – stwierdza Heinz Kuttin. Austriacki szkoleniowiec podkreśla, że "letnie konkursy to jednak dobra droga, by znaleźć właściwy zespół na zimę. Młodzi skaczą coraz lepiej. Może być tak, że pierwszy raz w konkursach PŚ będzie startować z urzędu pięciu polskich skoczków. Obok Małysza i Matei, którzy mają to zagwarantowane, realne są szanse Długopolskiego, Stocha i Bachledy".

Początek konkursu zapowiedziany jest na godzinę 20.15, a poprzedzi go seria próbna. Relacje z zawodów przeprowadzi TVP1 (początek transmisji o 20.10) i Eurosport (20.30). W dzisiejszym konkursie zobaczymy dziewięciu Polaków, jak poradzą sobie w rywalizacji na Wielkiej Krokwi dowiemy się już wkrótce.