O godzinie 11:00 zaczął się konkurs w Garmisch-Partenkirchen (Niemcy). Temperatura powietrza +4 C, wiatr wiał z prędkością około 1.0 m/s. I seria rozgrywana systemem KO nie obfitowała w jakieś wielkie sensacje. Robert Mateja, który skakał w parze z Norwegiem Roarem Ljoekelsoeyem przegrał rywalizację skacząc tylko na odległość 104.5 m (93.6 pkt.). Dobrą formą zabłysnął dawny Mistrz Olimpijski Fin Toni Nieminen - 117.5 m, jednak przegrał z rewelacją konkursu Rosjaninem Dmitri Vassilievem - 122.5 m (Fin wszedł do "30" jako lucky loser). Grzegorz Śliwka nie popisał się skokiem na odległość 93.5 m, więc będący z nim w parze Wojciech Skupień nie miał problemu by go pokonać i skoczył bardzo ładnie - 111.5 m. Po I serii Skupień zajął 14 pozycję. Dziwny wypadek miał miejsce podczas skoku Niemca Loefflera, któremu po wylądowaniu wypięła się narta i sędziowie odjęli mu punkty. Rewelacja kwalifikacji Kirgiz Dmitri Chvykov tym razem zepsuł skok i przegrał z Ingebrigtsenem. Ostatnią parę tworzyli dwaj faworyci, pierwszy skakał Martin Schmitt i skoczył dość dobrze - 115.0 m, co dało mu 7 pozycję po I serii. Małysz był pod silną presją, ale poradził sobie z Niemcem co zaskoczyło Schmitta, który chciał zdeprymować Polaka. Małysz skokiem na odległość 117.0 m. (wygrał z Niemcem i zajął 6 miejsce po I serii) udowodnił, że problemy z psychiką ma już za sobą. Największą notę ze wszystkich skoczków w I serii miał Janne Ahonen i to on skakał ostatni w II serii. Drugi był Vassiliev (Rosja), a dalej Kasai (Japonia), Hannawald (Niemcy) i Nieminen (Finlandia).