Podsumowanie pierwszej części COC kobiet
Opublikowano: 20 sierpnia 2005, 14:04
Już prawie tydzień temu zakończyła się pierwsza część międzynarodowej rywalizacji skoczek narciarskich w sezonie 2005/2006 - dawny turniej letni, obecnie włączony do klasyfikacji generalnej COC kobiet. Skład był wprawdzie nieco osłabiony - kontuzjowana jest choćby Daniela Iraschko, która w tym momencie nie przeskakuje już innych zawodniczek jak kilka lat temu, ale w końcu ciągle należy do ścisłej czołówki. Powodem niezbyt licznego (jak na to, do czego nas te zawodniczki przyzwyczaiły) udziału skoczek niemieckich może być z kolei wakacyjna pora - na wyjazdach z rodzicami były choćby młodziutkie Nancy Brückner i Lucienne Höppner z niewielkiego klubu Stützengrün w Saksonii, które w skali lokalnej są wręcz rewelacyjne, skaczą już na skoczniach średnich i ciekawe mogłoby być zobaczenie, jak poradziłyby sobie w Mistrzostwach Niemiec... Z ich klubu pojawiła się tylko Melanie Häckert, która startowała w konkursach dziewczęcych w Meinerzhagen na skoczni K-37.
Jednak w tym momencie widać już ciekawe przetasowania w skokach kobiet. W drużynie norweskiej z cienia zaczyna wychodzić Line Jahr, zwyciężczyni inauguracyjnego konkursu w Bischofshofen. Na etapie zgrupowania Norwegów w Zakopanem była wręcz liderką ekipy żeńskiej i dlatego to ona została pierwszą kobietą, która skoczyła z Wielkiej Krokwi. Widać także bardzo ciekawą nową zawodniczkę... Stine Smaakasin debiutowała w międzynarodowych zawodach podczas Pucharu Kontynentalnego w Vikersundzie, gdzie jednak zajęła dość odległą pozycję. Nastroiło mnie to wtedy niezbyt optymistycznie do norweskiego "zaplecza" skoków kobiet... Jednak teraz Stine skakała całkiem nieźle, prawdziwy "granat" pokazała zaś w konkursie drużynowym w Meinerzhagen. Norweżka skoczyła daleko, kilka metrów za punkt K - niestety zniosło ją na prawo, wyjechała jedną nartą na trawę (pas igelitu na skoczni w Meinerzhagen ogólnie jest dość wąski) i przewróciła się. Ten upadek (i asekuracyjny skok tej samej zawodniczki w drugiej serii) kosztowały Norwegię miejsce na podium. Ogólnie kraj nie musi się bać o przyszłość - w odwodzie ma już kolejne zawodniczki, w przyszłości zaś rewelacją może stać się na razie dwunastoletnia, bardzo utalentowana Gyda Enger.
Kolejnym ciekawym punktem są Włochy. Zdecydowana większość skoczek z tego kraju pochodzi z włoskiej części Tyrolu (oprócz Roberty D'Agostiny z Tarvisio), ma zwykle niemiecko brzmiące nazwiska, znakomicie mówi w języku niemieckim, który jest w tym regionie w powszechnym użyciu... Może to wpłynęło na sprowadzenie do Gardeny-Gröden austriackiego trenera Fabiana Ebenhocha, trenera żeńskiej kadry Austrii w okresie jej największej świetności... Włoszki zaczęły uprawiać skoki dopiero wiosną 2002 roku, w sierpniu startowały już w konkursach dziewcząt w Meinerzhagen, gdzie najlepiej zaprezentowała się Lisa Demetz. Teraz wśród młodziczek pojawiły się nowe zawodniczki, Lisa zaś jest liderką kadry - ostatniej zimy do światowej czołówki przedostała się jednak kolejna Włoszka, Elena Runggaldier. Póki co nie dorównuje jednak Lisie, która w Meinerzhagen odniosła największy sukces w karierze - zajęła w konkursie drugie miejsce.
Problem zarysowuje się niestety w Austrii. Po zakończeniu kariery przez Evę Ganster i wobec kontuzji Iraschko i Tanji Drage po raz pierwszy kraj długo prowadzący w skokach kobiet nie był w stanie wystawić pełnej drużyny. Austriaczki wystartowały w składzie Jacqueline Seifriedsberger, Kathrin Stefaner, Hanna Vorhofer - oczywiście nie miały szans na dobrą pozycję z powodu słabszej formy tej ostatniej (Vorhofer jest skoczką obiecującą, jednak niedoświadczoną. Ma jednak szanse, w końcu nawet Daniela Iraschko zaczynała skakać jako jedenastolatka...) i braku czwartej zawodniczki. Trafne wydaje się to, co od dłuższego czasu podejrzewałam - Austriacy, zapatrzeni w sukcesy Iraschko i Ganster, zaniedbali pracę z młodymi zawodniczkami i w tym momencie kadra niemal pozbawiona jest zaplecza.
Wyraźny jest nacisk na pokazanie, że skoki kobiet są "normalną konkurencją", tylko i aż żeńską wersją skoków narciarskich. Dlatego coraz ostrzejsze są kontrole sprzętu. Nawet z konkursów dziewcząt w Meinerzhagen zniknęły widziane jeszcze przed kilku laty połatane kombinezony... (Uważam zresztą, że lepszym pomysłem byłoby kontrolowanie w tej części zawodów wyłącznie długości nart - ostry reżim eliminuje z konkursu zawodniczki, których rodzice i kluby finansowo nie są w stanie zapewnić dziewczynkom kombinezonów zgodnych z "dorosłymi" przepisami.) Bardzo ostro kontrolowano także wagę zawodniczek. Ofiarą tego przepisu padła choćby Vladka Pustkova, która po pierwszej serii skoków w Klingentahlu zajmowała trzecie miejsce, zaś jej rezultat z drugiej serii został anulowany... Jestem zwolenniczką utrzymania kontrolowania wagi, jednak sądzę, że FIS powinien poważnie się zastanowić nad wyłączeniem spod przepisu skoczków do pewnego wieku - np. chłopców do lat 17 i dziewcząt do 15. Ostatniej zimy podobne problemy miał młody fiński kombinator Anssi Koivuranta, także nadal rosnący, więc przeżywający większe niż dorośli wahnięcia masy ciała.
Poniekąd - właśnie Vladka miała mimo wszystko nareszcie okazję pokazania swojego talentu. Mimo wieku 13 lat startuje w międzynarodowych zawodach już trzeci sezon (!), jednak do tej pory nie spisywała się zgodnie z oczekiwaniami. W sezonie 2003/2004 latem bardzo tęskniła za domem i wycofała się w połowie turnieju, zimą zaś miała za sobą bardzo nieliczne skoki ze skoczni normalnej (skocznia we Frenštacie przechodziła akurat modernizację). W zeszłym sezonie osiągnęła szczyt formy bardzo wcześnie, wprawiając w zdumienie Czeski Związek Narciarski na zgrupowaniu w Harrachovie i pokonując całą grupę skoczek z Evą Ganster na czele w Breitenbergu, i nie potrafiła utrzymać tak wysokiej formy przez cały sezon. Teraz gdyby nie dyskwalifikacja w Klingenthalu, mieściłaby się w pierwszej dziesiątce klasyfikacji generalnej! "Specjalnością" Vladki jest - podobnie jak choćby u wielkiego Svena Hannawalda - technika lotu i im większa skocznia, tym lepiej radzi sobie w rywalizacji ze starszymi dziewczętami i paniami, którym na razie nie dorównuje pod względem siły mięśni, więc gorzej wypada na skoczniach średnich. Tej zimy Vladka ma zadebiutować na dużej skoczni - planuje start w MŚ Juniorów, które odbędą się na K-100 w Kranju, latem może będzie skakać na Wielkiej Krokwi...
Jeżeli chodzi o dyskwalifikacje, z kolei za nieodpowiednie czuby nart ta nieprzyjemność przytrafiła się Katie Willis. Zawodniczka ta jest kolejną wschodzącą gwiazdą kobiecych skoków. Przed rokiem całkiem udanie zadebiutowała w turnieju letnim i COC w Park City, teraz jako pierwsza Kanadyjka wygrała międzynarodowy konkurs - to ona właśnie triumfowała w Klingenthalu. Dzięki zebranym tam punktom mimo dyskwalifikacji znajduje się na piątym miejscu klasyfikacji generalnej! Na również imponującym piętnastym miejscu znajduje się Kanadyjka japońskiego pochodzenia, Atsuko Tanaka, która również bardzo dobrze prezentowała się w Klingenthalu.
Od zimy coraz lepiej skacze Maja Vtič ze Slowenii, która wtedy trochę nieoczekiwanie i nie bez udziału wiatru zajęła drugie miejsce w Baiersbronn. Teraz stała się liderką ekipy i zajmuje 6. miejsce w klasyfikacji generalnej. Bardzo dobrze radzą sobie także jej klubowe koleżanki, Eva Logar i Katja Požun. Niestety po dość poważnej kontuzji formy nie może odnaleźć Monika Pogladič, srebrna medalistka Uniwersjady w Innsbrucku-Seefeld.
Tak zarysowuje się sytuacja w skokach kobiet po pierwszej części sezonu. Letni etap zakończą zawody w Park City i Lake Placid w październiku. Część zimowa składać się będzie z zawodów we Włoszech, Słowenii, Austrii, Niemczech, Norwegii i Japonii.
Autor: Ewa Ulińska
Źródło: wiadomość własna
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (7)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Emu
21.08.2005, 14:27
@ spiderman - ja jestem wielką fanką Vladki... :) Skoro w wieku 13 lat tak skacze, za kilka lat może być mocną kandydatką do medali. Wtedy skoczki NARESZCIE będą do nich miały prawo...
"Wszystko jest polityką"
fan skoków
21.08.2005, 13:35
Chciałbym podziękować redakcji za artykuł i przybliżenie skoków kobiet.
pozdrowienia
Toola
20.08.2005, 22:00
naprawde bardzo interesujacy artykul...to jest swietne ze kobiety tez skacza...
spiderman
20.08.2005, 20:34
Duże wrażenie robi na mnie 13-letnia Vladka Pustkova. Obecnie bez problemu zajmuje miejsca na początku drugiej dziesiątki zawodów Ladies CoC. Szkoda, że w Klingenthalu została zdyskwalifikowana bo odniosłaby tak największy sukces w karierze. W przyszłości ona może dominować wśród pań w skokach narciarskich.
Walther
20.08.2005, 16:23
Nie chce m się teraz czytac, ale jeszcze dzisiaj przeczytam.
Lubie skoki kobiet, bo skoro lubie skoki facetów to dlaczego nie kobitek ;) Nie jestem przeciwny skokom kobiet, chciałbym nawet powiedzieć: wręcz przeciwnie. Tak samo myślę Małysz nie jest przeciwny, tylko mu panie do skoczni nie pasują. Ale niech się odczepi, bo żonę ma i w ogóle... FORZA POLONIA!
spiderman
20.08.2005, 14:54
Świetny artykuł Emu :D Postarałaś się.
Jasiek
20.08.2005, 14:25
Kobiety powinny skakać!