Pierwsza odsłona Letniej Grand Prix w skokach już za nami. Po wczorajszym zwycięstwie Niemiec w konkursie drużynowym, dzisiaj to Austriacy byli najlepsi indywidualnie. Wolfgang Loitzl wygrał konkurs, oddając w drugiej serii jeden z najdalszych skoków w zawodach, a trzeci był zwycięzca sprzed dwóch lat Thomas Morgenstern. Drugie miejsce zajął skaczący w żółtym plastronie (z racji zwycięstwa w Pucharze Świata) Janne Ahonen. Fin nie będzie już walczył o najwyższe laury w LGP - to był jedyny konkurs cyklu, w jakim wziął udział.
Dzisiejszy triumfator, Wolfgang Loitzl, zaskoczył dzisiejszym wynikiem nie tylko kibiców, ale przede wszystkim samego siebie: "Nie liczyłem na zwycięstwo, celowałem raczej w miejsce w czołowej szóstce. To wspaniale uczucie - stanąć na najwyższym stopniu podium i odebrać żółtą koszulkę lidera od samego Janne Ahonena". Loitzl podkreśla ważną rolę swoich kolegów z kadry w dzisiejszym triumfie: "Dużo zawdzięczam swojej drużynie i świetnej atmosferze, w której mogę pracować". Sympatyczny Austriak twierdzi, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa: "Mam nadzieję, że tego lata uda mi się utrzymać w czołówce LGP".

Najlepszy zawodnik ubiegłego sezonu, Janne Ahonen, potraktował konkursy w Hinterzarten ulgowo, co nie przeszkodziło mu w osiągnięciu dobrych wyników. "W ten weekend miałem dużo szczęścia. Oddałem całkiem niezłe skoki zarówno w konkursie drużynowym, jak i indywidualnym" - przyznaje skromnie Fin. "Jestem zadowolony ze swojej formy. Zwłaszcza, że praktycznie nie przygotowywałem się do startów w Hinterzarten". "Jak dotąd oddałem około 160 skoków treningowych na igelicie. Jest to mniej więcej tyle, ile w analogicznym okresie w ubiegłym roku, a przecież miniony sezon był najbardziej udanym w mojej karierze" - twierdzi Ahonen i z optymizmem dodaje: "Myślę, że wszystko jest na właściwej drodze i będę liczył się w zimie".

W przypadku występów Thomasa Morgensterna w Hinterzarten na przestrzeni ostatnich lat można zauważyć tendencję spadkową. Dwa lata temu wygrał, rok temu był drugi, teraz jest już trzeci. Młody Austriak jednak nie załamuje się. "Jestem bardzo zadowolony. Już wczoraj mówiłem, że w konkursie indywidualnym nasza drużyna pokaże, na co ją stać" - cieszy się Morgenstern, potwierdzając przy tym słowa Loitzla o doskonałej atmosferze panującej wśród austriackich skoczków: "Bardzo cieszę się z wygranej Wolfiego!". A co mówi o swoim występie? "Uważam, że ja też nieźle sobie poradziłem. Tym bardziej, że warunki nie były najlepsze".

Już w najbliższy weekend szansa na rewanż. W sobotę skoczkowie wezmą udział w drugim indywidualnym konkursie LGP w Einsiedeln (będzie to debiut obiektu w tak poważnych zawodach), a dzień później rywalizować będą na skoczni olimpijskiej we francuskim Courchevel.