Najlepszy zawodnik ubiegłego sezonu, Janne Ahonen, potraktował konkursy w Hinterzarten ulgowo, co nie przeszkodziło mu w osiągnięciu dobrych wyników. "W ten weekend miałem dużo szczęścia. Oddałem całkiem niezłe skoki zarówno w konkursie drużynowym, jak i indywidualnym" - przyznaje skromnie Fin. "Jestem zadowolony ze swojej formy. Zwłaszcza, że praktycznie nie przygotowywałem się do startów w Hinterzarten". "Jak dotąd oddałem około 160 skoków treningowych na igelicie. Jest to mniej więcej tyle, ile w analogicznym okresie w ubiegłym roku, a przecież miniony sezon był najbardziej udanym w mojej karierze" - twierdzi Ahonen i z optymizmem dodaje: "Myślę, że wszystko jest na właściwej drodze i będę liczył się w zimie".
W przypadku występów Thomasa Morgensterna w Hinterzarten na przestrzeni ostatnich lat można zauważyć tendencję spadkową. Dwa lata temu wygrał, rok temu był drugi, teraz jest już trzeci. Młody Austriak jednak nie załamuje się. "Jestem bardzo zadowolony. Już wczoraj mówiłem, że w konkursie indywidualnym nasza drużyna pokaże, na co ją stać" - cieszy się Morgenstern, potwierdzając przy tym słowa Loitzla o doskonałej atmosferze panującej wśród austriackich skoczków: "Bardzo cieszę się z wygranej Wolfiego!". A co mówi o swoim występie? "Uważam, że ja też nieźle sobie poradziłem. Tym bardziej, że warunki nie były najlepsze".
Już w najbliższy weekend szansa na rewanż. W sobotę skoczkowie wezmą udział w drugim indywidualnym konkursie LGP w Einsiedeln (będzie to debiut obiektu w tak poważnych zawodach), a dzień później rywalizować będą na skoczni olimpijskiej we francuskim Courchevel.