Jest rok 2004.(...) W barze Humla w Oslo wspólna zabawa skoczków i biathlonistów na zakończenie sezonu zaczęła się juz dawno. Pełno tu zawodników, trenerów, szefów drużyn i działaczy ze wszystkich krajów, które uczestniczyły tego dnia w ostatnich zawodach w Holemkollen. Muzyka disco ogłusza, jest strasznie gorąco i tak ciasno, że przeciśnięcie się do baru, w którym od godziny 22:00 można dostać tanie piwo, staje się wielkim osiągnięciem. Dziś wieczorem wolno świętować. Niektórzy skwapliwie z tego korzystają. Norwescy skoczkowie podchodzą do zabawy raczej powściągliwie, dla nich sezon jeszcze się nie skończył. Pozostają jeszcze jedne zawody: Mistrzostwa Norwegii w Bardufoss w przyszły weekend. [Adam Małysz nie uczestniczy w zabawie. Dla niego sezon narciarski zakończył się dużo wcześniej. Groźny upadek w serii próbnej w amerykańskim Salt Lake City wyeliminował najlepszego polskiego skoczka z dalszych konkurencji- przyp.red.pol.]





--
Fragment pochodzi z książki "Mika Kojonkoski - tajemnica sukcesu" autorstwa Jona Gangdala, opublikowanej przez wydawnictwo MUZA S.A.