Sierpień z książką "Mika Kojonkoski - tajemnica sukcesu"
Opublikowano: 31 lipca 2005, 16:13
22 komentarze - dołącz do dyskusji »
Autor: Tomasz Adamczyk
Źródło: wiadomość własna
Zaloguj się, aby komentować
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usunięcia bądź zmodyfikowania komentarzy nie związanych z komentowaną treścią (artykułem, tekstem na blogu, zdjęciami, relacją LIVE itd.), a także obrażających skoczków, członków redakcji i innych użytkowników portalu oraz zawierających wulgaryzmy. Również "czaty" prowadzone w komentarzach nie są mile widziane.
- Zabronione jest zamieszczanie w komentarzach jakichkolwiek reklam, w tym odnośników do stron internetowych.
- Zabronione jest wielokrotne wysyłanie komentarza o tej samej treści.
- Redakcja pragnie również zaznaczyć, że niekoniecznie odpowiada na typowe prowokacje (dotyczące np. tematyki artykułu, która nie odpowiada indywidualnemu użytkownikowi).
- Wszelkie opinie krytyczne pod adresem redakcji prosimy kierować na adres e-mail redakcji - te zamieszczone w komentarzach będą ignorowane, aby uniknąć zejścia z tematu.
- W komentarzach zamieszczanych w reklacji LIVE zabronione jest zamieszczanie informacji zawierających jedynie wynik zawodnika (odległość, miejsce).
- Za nagminne łamanie reguł wymienionych w regulaminie, ogólnie pojętych zasad dobrego wychowania oraz netykiety na dany adres IP może zostać nałożona czasowa blokada adresu IP.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi zamieszczanych przez użytkowników. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- Redakcja informuje, że podczas dodawania komentarza zbierane są informacje o adresie IP komputera, z którego komentarz jest dodawany. Informacje te w razie potrzeby mogą zostać udostępnione organom ścigania w celu pociągnięcia autora komentarza do odpowiedzialności karnej lub cywilnej.
- Redakcja gorąco zachęca do rozwagi i zachowania zdrowego rozsądku podczas umieszczania komentarzy.
- Wysyłanie komentarza jest jednoznaczne z akceptacją powyższych zasad.
Komentarze (22)
kategorie użytkowników:
niezarejestrowany
zarejestrowany
redaktor
VIP
Wojciech Szatkowski
03.08.2005, 08:08
P. Katarina Sverre
Ja dziękuję za pozdrowienia z Oslo i mam tylko nadzieję, że lato w Norwegii jest podobnie piękne jak u nas. Cieszę się, że przeczytała Pani moją książkę, chociaż pewnie nie zasłużyłem na tak dobrą ocenę. Mam nadzieję, że będziemy nadal w kontakcie. Pozdrawiam.
Wojciech Szatkowski, Zakopane
Ja dziękuję za pozdrowienia z Oslo i mam tylko nadzieję, że lato w Norwegii jest podobnie piękne jak u nas. Cieszę się, że przeczytała Pani moją książkę, chociaż pewnie nie zasłużyłem na tak dobrą ocenę. Mam nadzieję, że będziemy nadal w kontakcie. Pozdrawiam.
Wojciech Szatkowski, Zakopane
k. sverre
02.08.2005, 13:38
@Pana W. Szatkowskiego.
Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje za mile spotkanie w Zakopanem.
Ciesze sie, ze przeczytal Pan ksiazke. Mnie sie wreszcie udalo przeczytac w calosci historie skokow napisana przez Pana. Gratuluje i zazdroszcze takiej wiedzy o skokach:-))
pozdrawiam serdecznie
kasia s.
Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje za mile spotkanie w Zakopanem.
Ciesze sie, ze przeczytal Pan ksiazke. Mnie sie wreszcie udalo przeczytac w calosci historie skokow napisana przez Pana. Gratuluje i zazdroszcze takiej wiedzy o skokach:-))
pozdrawiam serdecznie
kasia s.
mmm_krakow
02.08.2005, 13:36
Pettersen to sie pałętał bodaj po Kadrze B i skakał w COC-ku :)
Mam raczej na myśli "młodzież" tego pokroju co Morgenstern, czy u nas - Kamil Stoch.
Z Miką najlepsze osiągnięcia mają zawsze chłopaki powyżej 20 roku życia :) Nie zdarzyło mu się, żeby wprowadził większą grupkę nastolatków...
Taki "atak młodych wilczków" - Morgenstern, Kofler, Nagiller - to na pewno nie byłaby akcja w stylu Miki. :)
Pzdr :)
Mam raczej na myśli "młodzież" tego pokroju co Morgenstern, czy u nas - Kamil Stoch.
Z Miką najlepsze osiągnięcia mają zawsze chłopaki powyżej 20 roku życia :) Nie zdarzyło mu się, żeby wprowadził większą grupkę nastolatków...
Taki "atak młodych wilczków" - Morgenstern, Kofler, Nagiller - to na pewno nie byłaby akcja w stylu Miki. :)
Pzdr :)
W Szatkowski
02.08.2005, 13:28
Norwegowie mają ponad 1000 klubów i 1500 ,skoczni i mnóstwo bardzo utalentowanej młodzieży, którą, na poziomie klubów, zajmują się trenerzy klubowi. I to oni wprowadzają na wyższe stopnie wtajemniczenia nowych zawodników, a nie trener kadry A. Zadaniem trenera kadry jest wyłowienie najlepszych z tej "pierwszej" selekcji i pchnięcie ich dalej, najpierw do kadry B, potem do A i Mika to robi moim skromnym zdaniem bezbłędnie. Co do pracy nad zapleczem to najdalej 3 tygodnie temu był w Zakopanem i "wyławiał" nowe talenty. Co do młodych to przecież on wprowadził do kadry A Pettersena. Myślę, że i teraz znowu kogoś znajdzie, bo Norwegowie mają ogromny potencjał.
Pzdr. Wojtek.
Pzdr. Wojtek.
mmm_krakow
02.08.2005, 13:20
@W. Szatkowski
Dla mnie miara szkoleniowca jest przede wszystkim wprowadzenie szerokiego zaplecza i młodziezy do kadry. Nie sztuką jest bazowanie na tych samych dobrych, sprawdzonych, pewnych, bo oni nie sa wieczni. Kiedyś odejdą i co będzie? Czarna dziura i szukanie "na gwałt" sposobu jak tę dziurę załatać :D
Trener musi miec odwagę, żeby wprowadzać młodych i utalentowanych, ale bez doświadczenia, nawet jeśli wie, że moga "położyć" mu wynik. Bo nabyte w ten sposób doświadczenie zaowocuje w późniejszych startach :)
U Norwegów Mika sprawe miał naprawde ułatwioną - duża grupa świetnie wyszkolonych technicznie chłopaków - tylko że "przyduszonych" zbyt ciężkim treningiem p. Zajca :) Stąd i te sukcesy.
Naprawdę jednego żałuję - że u Austriaków nie zaczynał w 1995 roku "od podstaw" sprzątanie po Kochu, tylko w 1997 jak całą "czarną robote" odwalił Felder :D
Mika u nas? Marzenia, może piękne, ale tylko marzenia :) On tutaj nie przyjdzie, bo musiałby robote zaczynac "od podstaw" [przynajmniej w częsci punktów].
Pzdr. ;)
PS - a ja dalej będę sie upierac przy jednym, w 2004 roku mieliśmy jedyną i niepowtarzalną szansę na trenera z najwyższej półki. Szkoda, że ją przepuściliśmy :D
Dla mnie miara szkoleniowca jest przede wszystkim wprowadzenie szerokiego zaplecza i młodziezy do kadry. Nie sztuką jest bazowanie na tych samych dobrych, sprawdzonych, pewnych, bo oni nie sa wieczni. Kiedyś odejdą i co będzie? Czarna dziura i szukanie "na gwałt" sposobu jak tę dziurę załatać :D
Trener musi miec odwagę, żeby wprowadzać młodych i utalentowanych, ale bez doświadczenia, nawet jeśli wie, że moga "położyć" mu wynik. Bo nabyte w ten sposób doświadczenie zaowocuje w późniejszych startach :)
U Norwegów Mika sprawe miał naprawde ułatwioną - duża grupa świetnie wyszkolonych technicznie chłopaków - tylko że "przyduszonych" zbyt ciężkim treningiem p. Zajca :) Stąd i te sukcesy.
Naprawdę jednego żałuję - że u Austriaków nie zaczynał w 1995 roku "od podstaw" sprzątanie po Kochu, tylko w 1997 jak całą "czarną robote" odwalił Felder :D
Mika u nas? Marzenia, może piękne, ale tylko marzenia :) On tutaj nie przyjdzie, bo musiałby robote zaczynac "od podstaw" [przynajmniej w częsci punktów].
Pzdr. ;)
PS - a ja dalej będę sie upierac przy jednym, w 2004 roku mieliśmy jedyną i niepowtarzalną szansę na trenera z najwyższej półki. Szkoda, że ją przepuściliśmy :D
W Szatkowski
02.08.2005, 13:06
Do mmm_krakow.
Zgadzam się, że Mika jest wielkim szczęściarzem, ale trzeba się zgodzić z tym, że dzięki niemu Norwegowie, którzy skakali jak ostatnie nogi, są od 2003 r.świetną drużyną i że Mika jest największym intelektualistą wśród trenerów. Nie poprzestaje na laurach, ciągle szuka nowych metod treningowych, nowego sprzętu itd. Tylko ktoś taki odnosi sukces. Inni też to robią, ale on mam wrażenie ich wyprzedza wiedzą. Przykłady:
1. Roara Lyoekelsoeya działacze Norweskiego Związku Narc. spisali już w 2002 r. na straty i radzili Kojonkoskiemu, by się go pozbył, bo już nic z niego nie będzie. Gdyby Mika był kiepskim trenerem, a zwłaszcza nie miał własnego zdania i trenerskiego "nosa", to zrobiłby to. Tymczasem Mika miał nosa, że Roar to świetny zawodnik, "oszlifował go" i wiemy już jak Roar skakał w sezonach 2004-2005. Coraz lepiej. Tu nie było fuksa czy przypadku tylko przemyślany indywidualny trening. Tyle zwycięstw w PS, dwa złota na Planicy (2004) i medal w Oberstdorfie. To jednak idzie na plus dla Miki.
2. To samo z Pettersenem, który stał się gwiazdą, zaczął wygrywać w PŚ i z Ingebrigtsenem.I jeszcze do tego grupa utalentowanych: Bystoel i spólka nie powstała sama, lecz w wyniku właściwej selekcji skoczków, motywacji do pracy, rywalizacji. Każdy z Norwegów mówi (a rozmawiałem z Roarem i Sigurdem w Planicy 2004), że dużą część swojego sukcesu zawdzięczają trenerowi. To nie kurtuazja tylko dosyć szczere wypowiedzi. Gdyby coś było nie tak, chociaż jeden by "puścił farbę". A tu nic, wszyscy za Miką.
3. Kojonkoski jest kompletnym trenerem tzn. ma ogromną wiedzę z wielu dziedzin, jest typem człowieka renesansu, przede wszystkim fizjologia, psychologia, trening siłowy i wogóle trening skoczków np. fotografowanie zawodnika, by mógł naocznie przekonać się o swoich błędach, ma wiedzę z zakresu sprzętu, ciągle szuka w nim ulepszeń, bo jak wiemy diabeł tkwi w szczegółach. Nie widzę w Europie i na świecie lepszego szkoleniowca. Aż chciałoby się, by po Norwegach zawitał pod Wawel i poprowadził Polaków. A na wiosnę 2002 r. była taka sznasa...
4. Książka jest ciekawa i każdy fan skoków powinien ją przeczytać. Tak myślę. MIka to równy facet, fajnie się z nim rozmawia, ma tzw. humor angielski, każdą nawet najpoważniesjzą sytuacjęłatwo przekształca w żart, nie pokazuje po sobie zdenerwowania, co jest ważne w sytuacjach stresogennych. Naprawdę kompletny trener i jak pisze mmm_krakow szczęśćiarz. Ale szczęście sprzyja tylko najlepszym, patałachom nic nie pomoże...
Pozdrawiam. W.
.
Zgadzam się, że Mika jest wielkim szczęściarzem, ale trzeba się zgodzić z tym, że dzięki niemu Norwegowie, którzy skakali jak ostatnie nogi, są od 2003 r.świetną drużyną i że Mika jest największym intelektualistą wśród trenerów. Nie poprzestaje na laurach, ciągle szuka nowych metod treningowych, nowego sprzętu itd. Tylko ktoś taki odnosi sukces. Inni też to robią, ale on mam wrażenie ich wyprzedza wiedzą. Przykłady:
1. Roara Lyoekelsoeya działacze Norweskiego Związku Narc. spisali już w 2002 r. na straty i radzili Kojonkoskiemu, by się go pozbył, bo już nic z niego nie będzie. Gdyby Mika był kiepskim trenerem, a zwłaszcza nie miał własnego zdania i trenerskiego "nosa", to zrobiłby to. Tymczasem Mika miał nosa, że Roar to świetny zawodnik, "oszlifował go" i wiemy już jak Roar skakał w sezonach 2004-2005. Coraz lepiej. Tu nie było fuksa czy przypadku tylko przemyślany indywidualny trening. Tyle zwycięstw w PS, dwa złota na Planicy (2004) i medal w Oberstdorfie. To jednak idzie na plus dla Miki.
2. To samo z Pettersenem, który stał się gwiazdą, zaczął wygrywać w PŚ i z Ingebrigtsenem.I jeszcze do tego grupa utalentowanych: Bystoel i spólka nie powstała sama, lecz w wyniku właściwej selekcji skoczków, motywacji do pracy, rywalizacji. Każdy z Norwegów mówi (a rozmawiałem z Roarem i Sigurdem w Planicy 2004), że dużą część swojego sukcesu zawdzięczają trenerowi. To nie kurtuazja tylko dosyć szczere wypowiedzi. Gdyby coś było nie tak, chociaż jeden by "puścił farbę". A tu nic, wszyscy za Miką.
3. Kojonkoski jest kompletnym trenerem tzn. ma ogromną wiedzę z wielu dziedzin, jest typem człowieka renesansu, przede wszystkim fizjologia, psychologia, trening siłowy i wogóle trening skoczków np. fotografowanie zawodnika, by mógł naocznie przekonać się o swoich błędach, ma wiedzę z zakresu sprzętu, ciągle szuka w nim ulepszeń, bo jak wiemy diabeł tkwi w szczegółach. Nie widzę w Europie i na świecie lepszego szkoleniowca. Aż chciałoby się, by po Norwegach zawitał pod Wawel i poprowadził Polaków. A na wiosnę 2002 r. była taka sznasa...
4. Książka jest ciekawa i każdy fan skoków powinien ją przeczytać. Tak myślę. MIka to równy facet, fajnie się z nim rozmawia, ma tzw. humor angielski, każdą nawet najpoważniesjzą sytuacjęłatwo przekształca w żart, nie pokazuje po sobie zdenerwowania, co jest ważne w sytuacjach stresogennych. Naprawdę kompletny trener i jak pisze mmm_krakow szczęśćiarz. Ale szczęście sprzyja tylko najlepszym, patałachom nic nie pomoże...
Pozdrawiam. W.
.
mmm_krakow
02.08.2005, 09:31
@Rainbow
Witam w klubie :D Ja też gdy napisze cokolwiek niepochlebnego o Kojonkoskim, to tez obrywam od stadka zakochanych w nim pannic :D
Dla mnie Mika to szczęściarz, który zawsze trafia na kadre dobrze przygotowaną przez poprzedników. Wystarczy "iskra" i od razu są sukcesy.
A może mi ktokolwiek pokazać ilu to młodych Mika wprowadził do prowadzonych przez siebie kadr? Austrii, Finlandii i Norwegii?
Niech jeszcze u Wikingów zostanie ze 2 lata [a najlepiej do następnych IO] to po jego odejściu będzie "spalona ziemia" :D
Witam w klubie :D Ja też gdy napisze cokolwiek niepochlebnego o Kojonkoskim, to tez obrywam od stadka zakochanych w nim pannic :D
Dla mnie Mika to szczęściarz, który zawsze trafia na kadre dobrze przygotowaną przez poprzedników. Wystarczy "iskra" i od razu są sukcesy.
A może mi ktokolwiek pokazać ilu to młodych Mika wprowadził do prowadzonych przez siebie kadr? Austrii, Finlandii i Norwegii?
Niech jeszcze u Wikingów zostanie ze 2 lata [a najlepiej do następnych IO] to po jego odejściu będzie "spalona ziemia" :D
Villemo
01.08.2005, 23:58
Ależ wy się ludzie dogadać nie potraficie... :/
A książka jest bardzo ciekawa, mogę ją śmiało polecić :)
A książka jest bardzo ciekawa, mogę ją śmiało polecić :)
ola
01.08.2005, 20:39
@Rainbow
My tu o ksiazce (ktorej urywki przeczytala) a ta o pogodzie... Moze teczy Ci potrzeba???
My tu o ksiazce (ktorej urywki przeczytala) a ta o pogodzie... Moze teczy Ci potrzeba???
zayonchek
01.08.2005, 18:51
genialna ksiazka... hrhr
Rainbow
01.08.2005, 16:05
Kazdy ma prawo do wlasnego zdania na temat przeczytanej ksiazki. To jest tzw tolerancja gustow i upodoban. Ja wypowiadam sie subiektywnie i nie widze w tym nic zlego.
Osoba piszaca wstep do danej ksiazki jest jak wiadomo zainteresowana aby byl on jak najbardziej pozytywny. Zakonczmy juz ta nudna dyskusje, bo szkoda czasu.
Nie musisz mnie objasniac who is who, az sie boje odezwac nastepnym razem.
Szkoda, ze nadal tak leje w Norwegii, popsute plany. Byle do zimy !
Pozdrawiam mimo wszystko.
Osoba piszaca wstep do danej ksiazki jest jak wiadomo zainteresowana aby byl on jak najbardziej pozytywny. Zakonczmy juz ta nudna dyskusje, bo szkoda czasu.
Nie musisz mnie objasniac who is who, az sie boje odezwac nastepnym razem.
Szkoda, ze nadal tak leje w Norwegii, popsute plany. Byle do zimy !
Pozdrawiam mimo wszystko.
ania
01.08.2005, 15:06
@rainbow
Jak czytalas ksiazke w jezyku norweskim to pewnie przeczytalas rowniez przedmowe(wstep) napisany przez pana Nygaarda, jednego z najwiekszych wydawcow w Norwegii i wielkiego entuzjasty skokow. Widocznie "przoczylas" te tak wazna czesc! Tam jest wytlumaczone bardzo dokladnie dlaczego ksiazka zostala w ogole napisana, a wlasciwie zmowiona u Pana Jona Gangdala (dla Twojej informacji; jeden z bardziej utalentowanych dziennikarzy norweskich, ze stazem m.inn. w Dagbladet!)
Zgadzam sie z Frycem, ze ksiazke przeczytalas polowicznie i absolutnie nie powinnas wypowiadac sie na jej temat!!! Wydanie polskie troche sie rozni od norweskiego, ale nic ksiazka na tym nie traci. Wrecz przciwnie!
Jak czytalas ksiazke w jezyku norweskim to pewnie przeczytalas rowniez przedmowe(wstep) napisany przez pana Nygaarda, jednego z najwiekszych wydawcow w Norwegii i wielkiego entuzjasty skokow. Widocznie "przoczylas" te tak wazna czesc! Tam jest wytlumaczone bardzo dokladnie dlaczego ksiazka zostala w ogole napisana, a wlasciwie zmowiona u Pana Jona Gangdala (dla Twojej informacji; jeden z bardziej utalentowanych dziennikarzy norweskich, ze stazem m.inn. w Dagbladet!)
Zgadzam sie z Frycem, ze ksiazke przeczytalas polowicznie i absolutnie nie powinnas wypowiadac sie na jej temat!!! Wydanie polskie troche sie rozni od norweskiego, ale nic ksiazka na tym nie traci. Wrecz przciwnie!
Rainbow
01.08.2005, 14:52
Widze, ze zniknela moja odpowiedz do somebody.
Otoz tlumaczenie nie musi byc z oryginalu, moze byc z innego jezyka. Ja czytalam w norweskim. Teraz wszystko jasne mam nadzieje. W Norwegii deszcze i chlodno.
Otoz tlumaczenie nie musi byc z oryginalu, moze byc z innego jezyka. Ja czytalam w norweskim. Teraz wszystko jasne mam nadzieje. W Norwegii deszcze i chlodno.
somebody
31.07.2005, 22:05
@Rainbow
"ja ta ksiazke przeczytalam juz dawno w oryginale, ciekawilo mnie tylko z jakiego jezyka tlumaczono na polski."
mowisz, ze przeczytalas ja w oryginale to wiec w jakis sposob przeczytalas nie wiedzac w jakim jezyku ja czytasz ???
Milych wakacji
"ja ta ksiazke przeczytalam juz dawno w oryginale, ciekawilo mnie tylko z jakiego jezyka tlumaczono na polski."
mowisz, ze przeczytalas ja w oryginale to wiec w jakis sposob przeczytalas nie wiedzac w jakim jezyku ja czytasz ???
Milych wakacji
Rainbow
31.07.2005, 19:43
@Fryc
Nieporozumienie. Rzuce jeszcze pare slow przed wyjazdem na zasluzone wakacje ;
otoz ja ta ksiazke przeczytalam juz dawno w oryginale, ciekawilo mnie tylko z jakiego jezyka tlumaczono na polski.
Moje komentarze nie sa pochopne, co najwyzej subiektywne. Bez urazy, dobrego lata i do " uslyszenia " za jakis czas.
Aśka
31.07.2005, 18:48
Książka bardzo fajna, polecam:)
fan skoków
31.07.2005, 18:44
Dziękui za to że fragmenty tej książki bedzie pokazywać skokinarciarskie.pl.
pozdrowienia
pozdrowienia
AMELIA
31.07.2005, 18:18
EEEEEEE...A JA MAM TA KSIAZKE JUZ DLUGO I JUZ JA PRZECZYTALAM OD DESKI DO DESKI :)
I JESLI MAM COS POWIEDZIEC NA JEJ TEMAT.
JEST BARDZO FAJNA.
STUDIUJE PSYCHOLOGIE I NAPRAWDE SADZE ZE DUZO MOZNA SIE DOWIEDZIEC O PSYCHICE ZAWODNIKOW.
POZDRAWIAM SERDECZNIE
I JESLI MAM COS POWIEDZIEC NA JEJ TEMAT.
JEST BARDZO FAJNA.
STUDIUJE PSYCHOLOGIE I NAPRAWDE SADZE ZE DUZO MOZNA SIE DOWIEDZIEC O PSYCHICE ZAWODNIKOW.
POZDRAWIAM SERDECZNIE
Fryc
31.07.2005, 18:14
@ Rainbow
Książka tłumaczona jest z języka norweskiego.
Z opiniami i pochopnymi komentarzami należy się wstrzymać do przeczytania tej książki.
Książka tłumaczona jest z języka norweskiego.
Z opiniami i pochopnymi komentarzami należy się wstrzymać do przeczytania tej książki.
Rainbow
31.07.2005, 17:59
Z jakiego jezyka jest tlumaczenie ?
Wg mnie ,komu potrzebne takie ksiazki ?Moze trenerom, paru zawodnikom.
Poza tym ten sukces Miki nie jest taki wcale dla mnie jednoznaczny. Facet ma troche szczescia i potrafi sprawy niekorzystne odwrocic na swoja wygrana. Zobaczymy, co bedzie w tym sezonie.
Wg mnie ,komu potrzebne takie ksiazki ?Moze trenerom, paru zawodnikom.
Poza tym ten sukces Miki nie jest taki wcale dla mnie jednoznaczny. Facet ma troche szczescia i potrafi sprawy niekorzystne odwrocic na swoja wygrana. Zobaczymy, co bedzie w tym sezonie.
oilia__
31.07.2005, 17:17
Widziałam tą książkę^^- ale jakoś nie chciało mi się kupić:D
Ania
31.07.2005, 17:05
A co z książką o Nykaenenie? Zamówienie wysłałam jakiś czas temu, potwierdzenie dostałam, a książki jak nie było, tak nie ma.