Bracia Martin i Thorsten Schmitt zostali wyróżnieni niemiecką nagrodą "Hinterzarten Kultur Grand Prix 2005" za szczególne zaangażowanie w pomoc przewlekle chorym dzieciom.
Thorsten zawsze znajdował się w cieniu Martina. Ich kariery potoczyły się różnie. Martin wybrał skoki, Thorsten zainteresowany był bardziej kombinacją norweską. Podczas gdy Martin walczył z Adamem Małyszem o najwyższe lokaty, Thorsten ledwie mieścił się w kadrze narodowej. W 1998 roku podczas rutynowych badań lekarskich wykryto u starszego z braci Schmitt nowotwór. Od tego momentu sport zszedł na drugi plan. Thorsten nie poddał się i wygrał walkę z chorobą. W 2003 roku zaczął odnosić swoje pierwsze wielkie sukcesy, kiedy to w barwach Niemiec zdobył wicemistrzostwo świata.

Bolesne doświadczenia sprawiły, że bracia starają się pomagać wszystkim, których dotknął nowotwór. Szczególnie najmłodszym. I bynajmniej nie tylko w kwestii finansowej. Obaj często spotykają się z dziećmi chorymi na raka, sprawiając im przy tym wiele radości.

"Wielcy sportowcy powinni nie tylko udzielać się w konkursach. Bracia Schmitt wykorzystują swą popularność by pomagać innym. Czynią to bezinteresownie i z ogromną skromnością. Jako członkowie fundacji na rzecz chorych na raka zebrali już ponad 350 tysięcy euro" – skomentował decyzję jury Hermann Wehrle, szef Komitetu Organizacyjnego w Hinterzarten.