Fiński szkoleniowiec - Kari Ylianttilä, który w minionym sezonie zajmował się drużyną Szwecji, przedstawił w tym tygodniu Szwedzkiemu Związkowi Narciarskiemu swoją rezygnację z funkcji trenera reprezentacji. Ylianttili zaproponowano trzyletni kontrakt, z którego Fin jednak zrezygnował na rzecz pracy w klubie w niemieckim Hinterzarten.
Historia lubi się powtarzać - podobnie wyglądała sytuacja w ubiegłym roku, kiedy ze stanowiska szkoleniowca zmuszony był zrezygnować Słoweniec - Vasja Bajc. Federacja zdołała znaleźć nowego trenera - Ylianttile dopiero na dwa miesiące przed sezonem zimowym. Cały cykl letnich przygotowań zawodnicy odbyli pod okiem kilku różnych szkoleniowców w związku z czym uważany za największy talent w szwedzkiej drużynie Johan Erikson jak i towarzyszący mu czasami w Pucharze Świata Isak Grimholm prezentowali w zimie bardzo słabą formę.

Żeby kolejny sezon nie był powtórką z nieudanej zimy 2004/2005, szwedzka federacja musi bardzo szybko rozejrzeć się za nowym kandydatem, tak by Erikson i jego koledzy mogli wkrótce rozpocząć przygotowania do sezonu olimpijskiego. Niestety skoki narciarskie to w Szwecji sport tak marginalny, że trudno spodziewać się, by poszukiwanie trenera dla skoczków było dla związku sprawa priorytetową.