Konfliktu między Polskim Związkiem Narciarskim a firmą Edi Federer Sportmarketing ciąg dalszy. W związku z podejrzeniem nieprawidłowości przy zawieraniu umów dotyczących sprzedaży powierzchni reklamowej na kombinezonach polskich skoczków sprawę ma zbadać krakowska prokuratura.
"Śledztwo dotyczy działania na szkodę PZN przez zarząd związku poprzez nadużycie udzielonych uprawnień i niedopełnienie obowiązków przy zawieraniu umów pomiędzy PZN a firmą Sportmarketing Ediego Federera, dotyczących wykorzystania powierzchni reklamowej na kombinezonie Adama Małysza" - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie, Bogusława Marcinkowska.

Śledztwo, w którego ramach mają zostać sprawdzone umowy z lat 1999-2005, wszczęte zostanie na podstawie doniesień prasowych, jakie ukazały się na łamach "Przeglądu Sportowego". Prokuratura dysponuje już dokumentacją zawierającej m.in. sprawozdzania komisji rewizyjnej PZN i protokoły z posiedzeń związku. Przesłuchany został m.in. prezes PZN oraz sekretarz generalny związku.

Na konferencji prasowej, 23 marca prezes Włodarczyk przedstawił kilka przykładów zawarcia przez firmę Ediego Federera umów w imieniu PZN, m. in. z firmamy MaxData, Generali czy Indesit, mimo iż austriacki menadżer nie posiadał do tego tytułu prawnego.

Przypomnijmy, że umowa między skłóconymi stronami wygasa 30 kwietnia 2005 roku. Prezes Włodarczyk nie ma zamiaru jej przedłużyć, Federem - w obliczu notatki zawartej na początku września 2004 roku w Zakopanem - podaje, iż umowa traci ważność dopiero w przyszłym roku