Sympatyczny francuski skoczek - Nicolas Dessum, po raz kolejny w tym sezonie pojawił się w Zakopanem, by w miniony weekend spróbować swych sił na Wielkiej Krokwi. W sobotę zajął miejsce czternaste, za to w niedzielę, po dobrym skoku w pierwszej, długo wyczekiwanej przez zawodników, dziennikarzy i garstkę kibiców serii, miał zapewnione miejsce w czołówce. Gdyby nie decyzja organizatorów o anulowaniu zawodów, Francuz znalazłby się na podium! Niestety aura i jury zdecydowali inaczej i ostatecznie Dessum wyjechał z Zakopanego z pustymi rękami. W ferworze pakowania zdołał jednak poświęcić nam chwilkę i odpowiedzieć na kilka pytań:
Skokinarciarskie.pl: Czy byłeś rozczarowany tym, że dzisiejszy konkurs został odwołany? Skoczyłeś dziś bardzo dobrze...

Nicolas Dessum: Tak, oczywiście, byłem naprawdę rozczarowany i nie bardzo rozumiem co się stało, do końca zostało tylko dziesięciu skoczków i zawody zostały odwołane. Szkoda, jestem rozczarowany.

Skokinarciarskie.pl: Po raz drugi w tym roku mamy przyjemność gościć Ciebie i Twoich kolegów z drużyny w Zakopanem, tym razem na Pucharze Kontynentalnym. A co z Pucharem Świata? Czemu nie jesteś w Norwegii?

Nicolas Dessum: Teraz Francja ma tylko dwa miejsca w Pucharze Świata, a ja nie wypadłem za dobrze na Mistrzostwach Świata w Oberstdorfie, więc tym razem dwaj młodsi skoczkowie, Emmanuel Chedal i David Lazzaroni, zajęli te miejsca i dlatego ja przyjechałem tutaj.

Skokinarciarskie.pl: Czy jedziesz do Planicy na finał Pucharu Świata?

Nicolas Dessum: Tak, teraz wiem, że tam pojadę, gdyż z kolegami zamieniamy się miejscami i tym razem będzie moja kolej.

Skokinarciarskie.pl: Norweska drużyna znana jest ze swojego entuzjastycznego podejścia do lotów narciarskich. Jak to jest z Tobą i Twoimi kolegami?

Nicolas Dessum: Uważam, że wszyscy skoczkowie lubią loty narciarskie bardziej niż inne zawody i ja też bardzo je lubię, ale nigdy nie wiadomo co może się wydarzyć.

Skokinarciarskie.pl: Czy to oznacza, że czasem się boisz?

Nicolas Dessum: Nie, w tej chwili nie. Jeśli się skacze stabilnie można pewnie skakać i czerpać z tego radość.

Skokinarciarskie.pl: Miałeś bardzo dobry zeszły sezon, również Emmanuel Chedal był w niezłej formie. Czemu nie jest tak dobrze również w tym roku?

Nicolas Dessum: Jeśli chodzi o mnie to uważam że ten sezon był dla mnie o wiele lepszy. Lepiej skakałem, chociaż moje wyniki tego nie pokazywały, ale oddawałem lepsze skoki. Miałem też trochę pecha, jak na przykład dzisiaj, kiedy skoczyłem dobrze, czasem też skakałem nieco gorzej. A co do Emmanuela, myślę, że skakał w tym sezonie tak samo jak w poprzednim, ale tym razem poziom był nieco wyższy, a poza tym zeszłego lata zaczął kontynuować naukę i być może dlatego nie trenował wystarczająco dużo.

Skokinarciarskie.pl: Wiadomo, że poza skokami, w swoim życiu zajmowałeś się również innymi rzeczami, kończyłeś różne szkoły. Zatem jak wiele w Twoim życiu znaczą skoki?

Nicolas Dessum: W tym momencie skokom poświęcam jakieś dziewięćdziesiąt procent mojego życia. Skoki są najważniejsze.

Skokinarciarskie.pl: Czy kiedykolwiek planowałeś zakończyć karierę?

Nicolas Dessum: Tak, myślałem o tym, oczywiście, gdyż robię się coraz starszy, ale nadal lubię to co robię i będę to robił dopóki będę mógł i dopóki nie zechcę robić nic innego.

Skokinarciarskie.pl: Przez wiele lat francuskie skoki narciarskie nie wiele się rozwinęły, nie było skoczków, którzy mogliby się mierzyć lub wygrywać z liderami Pucharu Świata. Czemu tak jest?

Nicolas Dessum: Myślę, że skoki nie są ważnym sportem we Francji, nie tak popularnym jak u Was. Nie mamy też dużo pieniędzy by pracować ani tak wielu młodych skoczków, więc trudno jest mieć dobrych reprezentantów, jeśli mamy tak małe środki.

Skokinarciarskie.pl: Czy mimo to są we Francji jakieś nowe nadzieje skoków narciarskich?

Nicolas Dessum: Oczywiście, cały czas! Na przykład Benjamin Bourqui, który weźmie udział w najbliższych Mistrzostwach Świata Juniorów.

Skokinarciarskie.pl: Jakie masz plany na Igrzyska Olimpijskie w Turynie w 2006 roku?

Nicolas Dessum: Nie mam specjalnych planów, ale będę ciężko trenował. Igrzyska odbędą się niedaleko od mojego domu, będę się tam czuł niemalże jak w domu, więc zrobię wszystko by za rok pokazać się lepiej niż w tym sezonie.

Skokinarciarskie.pl: A co sądzisz o projekcie zakończenia następnego sezonu w Salt Lake City, dokąd podróż byłaby dość kosztowna, i gdzie nie będzie tak dużo publiczności jak w Europie?

Nicolas Dessum: Nie za bardzo się tym przejmuję. To tylko kolejne zawody Pucharu Świata i nie interesuje mnie nic poza tym. Do mnie należy tylko mierzenie się z innymi zawodnikami.

Skokinarciarskie.pl: Zatem dziękuję za rozmowę i życze powodzenia w starciach w Planicy i za rok!

Nicolas Dessum: Dziękuję!

(Rozmawiała: Zofia Romanis)