Podczas, gdy seniorzy norwescy należą do czołówki Pucharu Świata i liczą się w niemal każdym konkursie, ich młodsi koledzy wciąż szkolą swoje umiejętności. Od kiedy jednak skoki w Norwegii znacznie podniosły swój poziom, zaczęli się pojawiać coraz to nowi juniorzy, będący sporą konkurencją dla młodych zawodników i innych państw. Ostatnio oczy wielu skierowane są na Boerga Gelleina Blikenga, którego nazwisko od jakiegoś czasu pojawia się na szczycie niemal każdej klasyfikacji norweskich juniorów.
Z nazwiskiem młodego zawodnika z Trondheim warto się zapoznać, jako że już teraz mówi się o nim, jako o jednym z faworytów zbliżających się wielkimi krokami Mistrzostw Świata Juniorów w Rovaniemi. Blikeng zdobył niedawno tytuł mistrza Norwegii juniorów zarówno na obiekcie dużym, jak i normalnym, i został ogłoszony nową nadzieją norweskich skoków narciarskich. Teraz od swoich trenerów dostał szansę zaprezentowania się przed znacznie większą publicznością: znalazł się w składnie drużyny Norwegii na konkursy w Lillehammer i Oslo. Niestety, dziś go nie zobaczyliśmy, a to z tego względu, iż wczoraj osiągnięta przez niego odległość nie dała mu kwalifikacji do czołowej pięćdziesiątki.

Świetne występy Boerga podczas Mistrzostw Norwegii Juniorów, które odbyły się w ciągu dwóch minionych weekendów, zapewniły mu miejsce na stałe w kadrze A juniorów. Dwa tygodnie temu wygrał rywalizację na dużej skoczni w Holmenkollen, z kolei w ostatnią sobotę w Molde był wręcz fenomenalny. W serii próbnej osiągnął odległość 101,5m, co jest wynikiem lepszym od dotychczasowego rekordu skoczni. W pierwszej serii konkursowej wylądował o pół metra bliżej i ustanowił nowy oficjalny rekord. Konkurs zwyciężył z przewagą 11 punktów nad następnym Kennethem Gangnesem. Trzeci był równie świetny junior norweski, Andreas Stjernen.

„To niesamowite, że udało mi się wygrać ponownie! W konkursie drużynowym moja drużyna wypadła fatalnie. Mieliśmy ambicje na złoto, a ostatecznie nie zdobyliśmy żadnego medalu. To bardzo zmotywowało mnie do lepszego skakania” wypowiedział się po zawodach Blikeng. „Po pierwszym skoku byłem niemal pewien swojej wygranej. Wystarczyło jedynie oddać drugi, w miarę równy skok. Zdobycie tytułu na skoczni normalnej jest niewątpliwie czymś wyjątkowym, choć przyznam się, iż dużo większą wartość ma dla mnie tytuł z obiektu dużego.”

Boerge uczy się aktualnie w sportowym liceum w Trondheim. O swojej szkole oraz trenerach wypowiada się nadzwyczaj dobrze. Nic z resztą dziwnego – odkąd przeszedł pod opiekę Ketila Dyrendala i Krystiana Brendena, jego umiejętności znacznie się poprawiły. Został poddany intensywnemu treningowi, co przyniosło ogromne efekty. „Na skoczni czuję się pewnie. Już nie muszę myśleć o tym, co robię – to przychodzi automatycznie”.

Pod okiem trenerów w szkole w Heimdal Blikeng spędzi jeszcze dwa lata. Jednak zmieni się jego status: już nie będzie startować w kategorii juniorów, lecz zacznie być zaliczany do seniorów. Ten sezon jest jego ostatnią szansą na osiągnięcia w młodszej grupie wiekowej, dlatego chce to jak najlepiej wykorzystać.

Blikeng ze zniecierpliwieniem wypatruje teraz Mistrzostw Świata Juniorów w Rovaniemi. Zdobycie tytułu będzie oczywiście nieporównywalnie trudniejsze, jako że będzie musiał rywalizować z zawodnikami z całego świata, z których wielu reprezentuje naprawdę wysoki poziom. Jednak, jeśli młody Norweg będzie skakać tak jak na Mistrzostwach Norwegii, jest w stanie nawet wygrać. Poprzez takie występy spycha w cień całą stawkę norweskich juniorów. Teraz jest niewątpliwie najlepszy!