Podniesiono rozbieg o 1 belkę. Rosjanom zawalił Ipatov - 106 m i nasi wschodni sąsiedzi spadli na 6 lokatę. Stoch tylko 97,5 m i tylko o 13 pkt wyprzedzaliśmy ostatnią Estonię. Najdalej w tej grupie skoczków poleciał kolejny Norweg - Henning Stensrud i podopieczni Miki Kojonkoskiego umocnili się na pozycji lidera. Drugie miejsce zajmowali Niemcy.

W kolejne serii znowu rozbieg poszedł w gór (13 belka). 121 metrów uzyskał Denis Kornilov ale w kiepskim stylu. Mimo to Rosjanie powrócili do gry. Najdalej poszybiwał Matti Hautamaeki (125 m) i Finowie potwierdzili, że będą liczyli się w walce o 1 miejsce. Ponad 120 metrów skakali jeszcze: Jernej Damjan (123,5 m), Daniel Forfang (122,5 m) i Michael Uhrmann (121,5 m). Thomas Morgenstern doleciał do 118 metra i Austria straciła kilka punktów, plasując się na 4 pozycji. Norwegia nadal prowadziła, wyprzedzając Finlandię i Niemcy. Marcin Bachleda uzyskał 110 metrów i nadal byliśmy na 8 pozycji.

Ostatnia kolejka to popis Janne Ahonena. Fin uzyskał najlepszy rezultat pierwszej serii -126 metrów i umocnił Finlandię na 2 pozycji. Dobre skoki oddali także Rok Benkovic (122 m) i Roar Ljoekelsoey (125 m). Adam Małysz poszybował na 120,5 metra i odrobił trochę punktów do Japończyków, ale i tak strata była ogromna. Ostatni na belce pojawił się Martin Hoellwarth. Niespodziewanie niesforny kibic pojawił się na skoczni i musieli interweniować porządkowi. Martin musiał zejść z belki. Po krótkiej przerwie oddał skok na 120 metrów i Austria była na 5 pozycji. Niemcy o zaledwie 0,2 pkt wyprzedzali czwartą Słowenię.

Druga seria toczyła się już bez udziału Estończyków. Polacy byli skazani na 8 lokatę. Potwierdził to skokiem na 112,5 metra Robert Mateja. Choć Miyahira skoczył tylko 103 metry. Najlepiej w pierwszej grupie zaprezentował się ponownie Bjoern Einar Romoeren - 124 metry. 123 metry uzyskał Loitzl, a 122 Neumayer i obie ekipy zbliżyły się do Finów, którzy wciąż byli na 2 pozycji.

Kolejna seria przebiegła bez zmiany belki. Kamil Stoch oddał drugi słaby skok w konkursie (109 m) i zaprzepaścił ostatnią szanse na dogonienie Japończyków. 122 metry poleciał Henning Stensrud, a 121,5 m Risto Jussilainen. Układ sił się nie zmienił. Finowie tracili 30 pkt do liderów. Austria zajmowała 3 miejsce.

W przedostatniej odsłonie, kolejny kiepski skok oddał reprezentant Polski. Marcin Bachleda wylądował na 100 metrze. Bardzo dobrze skakali za to Jernej Damjan (123 m) i Daniel Forfang (120,5 m). Wszystkich kibiców, zgromadzonych pod skocznią zaskoczył Michael Uhrmann. 127 metrów Niemca, dawało nadzieję na medal. Matti Hautamaeki - ku uciesze publiczności także nie pozostał dłużny. Taka sama odległość jak Niemca, pozwoliła utrzymać 2 lokatę. Niemcy i Finowie odrobili kilka punktów do Norwegów. 123 metry Morgensterna zepchnęły Austriaków spowrotem na 4 pozycję.

W ostatniej kolejce, aby gospodarze wywalczyli złoto, Roar Ljoekelsoey musiałby mieć wielkiego pecha, a Janne Ahonen musiałby wznieść się na wyżyny swoich umiejętności. My musieliśmy liczyć na kompletną klapę Noriakiego Kasai i skok Małysza ponad 125 metrów. Serię rozpoczął Małysz skokiem na 123 metry. Japończyk skoczył słabiej - idealnie w punkt K, ale wystarczyło to na słabych dziś Polaków. Po ich skokach rozpoczęła się walka o medale. Benkovic uzyskał 119,5 metra, ale to nie dawało szans na podium. 122 metry poleciał Hoellwarth i Austriacy czekali na skoki Niemców i Finów. Georg Spaeth wylądował na 119 metrze i Niemcy przegrali z Austrią miejsce na podium. Walka o złoto rozegrała się między Finami i Norwegami. Ahonen nie popisał się jednak skokiem na 121,5 m i to było za mało na Roara Ljoekelsoeya. Norweg przypieczętował zwycięstwo swojej drużyny najdłuższym skokiem dnia - 128 metrów.