Jakub Janda, mimo wcześniejszych niepewności co do jego udziału w konkursach Pucharu Świata w Lahti, wraz z resztą czeskiej ekipy wyruszył dziś do Finlandii. Niestety nadal nie można uznać go za stuprocentowo zdrowego i dopiero na miejscu czescy szkoleniowcy podejmą decyzję o jego starcie w niedzielnych zawodach. Na szczęście Jakub Janda nie musi martwić się jutrzejszymi kwalifikacjami, gdyż jako numer piąty w klasyfikacji generalnej, start w konkursie indywidualnym ma z góry zapewniony. Z powodu niedyspozycji Jandy, nie zgłoszono reprezentacji Czech do sobotniego konkursu drużynowego. Dla trenera Vasji Bajca najważniejsze są bowiem zawody indywidualne i to, by jego najlepszy zawodnik wspiął się na medalowe miejsce w "generalce". Jutro i pojutrze zatem planowane są intensywne zabiegi mające na celu przywrócenie "Jandysa" do pełnego zdrowia.