Na początku marca dwa największe i najbardziej znaczące wydarzenia w sezonie zimowym 2004/2005 mamy już za sobą. Ale to jeszcze nie koniec zmagań. Skoczkom narciarskim pozostała jeszcze zacięta walka o zwycięstwo w Turnieju Nordyckim oraz o miejsca w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Turniej Nordycki, stworzony na podobieństwo Turnieju Czterech Skoczni, w tym roku rozgrywany będzie od 5 do 13 marca w Finlandii i Norwegii. Jest to, jak co roku, decydująca faza sezonu, kiedy to w większości rozgrywają się losy Kryształowej Kuli. W ciągu najbliższych trzech tygodni niemal wszystko może się zdarzyć, jako że do rozegrania pozostało jeszcze 6 konkursów indywidualnych, a Janne Ahonen, lider klasyfikacji generalnej PŚ, ma nad swoimi najgroźniejszymi rywalami niecałe 500 pkt przewagi. Owszem, jest to dużo, ale jak już nie raz mogliśmy się przekonać, w skokach narciarskich takie reguły nie obowiązują.

Dla drużyny niemieckiej sprawy ułożyły się w dość niekorzystny sposób. Podopieczni Petera Rohweina o Krysztale nie mają co marzyć. Teraz pozostaje im jedynie pracować na jak najlepsze pozycje wyjściowe do kolejnego sezonu. Pierwszą okazją do wykazania się po Mistrzostwach Świata, będą konkursy w niewielkiej miejscowość na południu Finlandii – Lahti.

Niemcy, a zwłaszcza Martin Schmitt, spoglądają w stronę fińskich skoczni z dużą nadzieją. Späth i Schmitt, jak sami twierdzą, są znowu w świetnej formie i chcą spróbować jeszcze powalczyć. To bojowe nastawienie napawa optymizmem, zwłaszcza iż skocznie w Lahti nie raz sprzyjały niemieckim zawodnikom. To tam, trzy lata temu Martin Schmitt zwyciężał po raz ostatni. Wcześniej jeszcze pięciokrotnie stawał tam na podium, w tym dwukrotnie jako Mistrz Świata. Teraz ma zamiar dołączyć do tej kolekcji jeszcze jeden sukces. Wyczuł swoją szansę, kiedy wielu wiodących zawodników już powoli zaczęło szykować się do zakończenia sezonu, a do walki pcha go dodatkowo niedosyt sukcesu, jaki ma zarówno on, jak i jego koledzy z drużyny.

Czy drużynie niemieckiej uda się wrócić na najwyższe miejsce podium? Ostatnia wygrana Niemca w Pucharze Świata miała miejsce w styczniu 2004 w Zakopanem, kiedy to Michael Uhrmann pokonał Adama Małysza i Bjoerna Einara Romoerena. Georg Spaeth jeszcze nigdy nie święcił pucharowych triumfów, z kolei od ostatniej wiktorii Martina Schmitta minęły trzy lata. To, czy tej trójce uda się przerwać złą passę, zależy nie tylko od nich, ale również od motywacji innych zawodników. Janne Ahonen bez wątpienia będzie chciał u siebie w domu powalczyć o 13 w tym sezonie zwycięstwo. Do rywalizacji dołączą się Adam Małysz i Jakub Janda. Forma Roka Benkovica po mistrzostwach pewnie jeszcze nie zdążyła spaść. O miejsce w czołówce nie będzie łatwo…

Do Lahti Peter Rohwein wydelegował ósemkę swoich zawodników: Georga Spaetha, Michaela Uhrmanna, Martina Schmitta, Michaela Neumayera, Joerga Ritzerfelda, Stephana Hocke, Maximiliana Mechlera oraz Chrystiana Brudera. Ten skład od 5 do 13 marca pięć razy pojawiać się będą na skandynawskich skoczniach, zanim Puchar Świata przeniesie się do Planicy, gdzie rozegrane zostaną dwa ostatnie konkursy w tym sezonie.