W konkursie indywidualnym na skoczni K120 srebrny medal wywalczył Roar Ljoekelsoey. Był to już 12 medal na Mistrzostwach Świata w Oberstdorfie zdobyty przez reprezentantów Norwegii, a zarazem pierwszy, który wywalczyli skoczkowie narciarscy. Podczas zawodów na skoczni K90 jeden z reprezentantów Kraju Wikingów - Bjoern Einar Romoeren otarł się o podium jednym punktem.
Roar Ljoekelsoey oddał wczoraj dwa bardzo dobre skoki jedne z najdłuższych w konkursie na odległość 140,5 m i 138,5 m. Przegrał jedynie z fenomenalnym Janne Ahonenem, który udowodnił po raz kolejny, że ten sezon należy do niego. Trzecie miejsce zajął Jakub Janda.
Roar Ljoekelsoey tuż po swoim skoku powiedział: "Jestem bardzo, bardzo szczęśliwy. Ten srebrny medal dał niewyobrażalnie wiele radości."
Lars Bystoel, który w tej rywalizacji zajął 4-te miejsce i w drugiej serii uzyskał niebotyczną odległość 143 m (zaledwie pół metra od rekordu skoczni swojego rodaka Sigurda Pettersena) przyznał: "Przestraszyłem się kiedy ten lot tak długo trwał jak gdyby się miał nie kończyć, ale jestem bardzo szczęśliwy i usatysfakcjonowany po tym skoku - o tak to był na prawdę piękny skok."
Podczas konferencji prasowej Roar Ljoekelsoey nie krył swojego szczęścia: "Po tylu latach treningów nareszcie się udało. W ubiegłym roku wygrałem mistrzostwa świata w lotach, ale to co innego. Jestem bardzo szczęśliwy, że po nienajlepszym początku sezonu przyszła forma. Cały zespół był poddawany presji ze strony mediów. Ale także sami chcieliśmy wrócić do dyspozycji z zeszłego roku, kiedy skakaliśmy naprawdę bardzo dobrze. Przed drugim skokiem myślałem, że mogę pokonać Janne. Ale on był po prostu lepszy." - mówił rozradowany Norweg.

Również trener Mika Kojonkoski nie krył swojego zadowolenia: "Jestem bardzo szczęśliwy, że w końcu się udało. Potrzebowaliśmy tego sukcesu - zarówno my trenerzy jak i chłopcy. W tamtym tygodniu mieliśmy pecha, ale teraz wszystko idzie tak jak trzeba."

Dodajmy na koniec, że wszyscy Norwegowie uplasowali się w pierwszej 12-tce konkursu: Sigurd Pettersen zajął 10-te miejsce, Bjoern Einar Romoeren 12-te.

Dzisiaj Norwegowie za pewne postanowią zrewanżować się za kompletnie nieudany wytęp drużynowy w ubiegłym tygodniu. W jakim stopniu uda im się zrekompensować porażkę przekonamy się już niedługo. Konkurs rozpocznie się o 16, a poprzedzi go seria próbna.