Robert Mateja we wczorajszym konkursie na dużej skoczni Schattenberg zajął ostatnie, 50. miejsce. Zakopiańczyk podjął po zawodach decyzję, iż "odpuszcza sobotę" i nie weżmie udziału w drużynówce.
Jeśli zatem sprawdzą się wczorajsze informacje Heinza Kuttina z wypowiedzi dla Gazety Wyborczej, w ostatanim konkursie skoków narciarskich na MŚ w Oberstdorfie barw polskiej reprezentacji bronić będzie Adam Małysz, Kamil Stoch, Mateusz Rutkowski oraz Marcin Bachleda.

"Robert był bardzo niezadowolony ze swoich skoków. W ogóle jest negatywnie nastawiony do wszystkiego. Dałem mu wybór: jeśli nie chce startować, nie musi. I powiedział, że odpuszcza sobotę. Trudno. Młodzi będą się uczyć. To może nie jest dobre dla wyniku, nie wiem, czy zakwalifikujemy się do czołowej ósemki, ale będziemy walczyć. Jest dla nas zły czas, ale nie poddamy się." - mówił Heinz Kuttin.

Absencja, drugiego skoczka kadry - patrząc na wyniki sprzed MŚ, będzie prawdopodobnie sporym osłabieniem i kto wie czy nie "gwoździem do trumny" - równoznacznym z nie zakwalifikowaniem się Polski do drugiej rundy drużynówki... Wszak Matei zdarzały się dobre skoki w Obertdorfie, być może decyzja o zrobieniu sobie wolnego została podjęta zbyt pochopnie.