W dzisiejszych kwalifikacjach pierwsze trzy miejsca należały do Norwegów. Najlepszym okazał się Bjoern Einar Romoeren, który skoczył na odległość 137 metrów. Drugie miejsce przypadło Larsowi Bystoelowi (skakał on, jak cała czołowa 15-tka, ze skróconego o dwie belki rozbiegu) - wylądował na 135,5 m, a Sigurd Pettersen na 134 m. Roar Ljoekelsoey zajął 18-te miejsce z odległością 125,5 m. Czyżby podopieczni Miki Kojonkoskiego rewanżowali się za niezbyt udany występ na średniej skoczni?
Zwycięzca dzisiejszych kwalifikacji - Bjoern Einar Romoeren na pytanie czy jest zadowolony ze swojego skoku powiedział: "137 metrów to dobry skok, a ja chciałem oddać dobry skok - taki, który pozwoliłby mi zająć miejsce w pierwszej 10-tce. Chciałem nabrać pewności siebie przed jutrzejszym konkursem." Szczęśliwy Norweg przyznał również, że: "Podczas Turnieju Czterech Skoczni miałem tutaj duże problemy. Dzisiejszy skok był faktycznie bardzo dobry. Kiedy skacze się dobrze, to oddaje się dobre skoki na wszystkich skoczniach na świecie. Moja forma rośnie ze skoku na skok."
Pytany o to czy ma szanse na złoto odpowiedział: "Wielu skoczków ma szanse na złoto. Z dobrymi skokami i odrobiną szczęścia pewnie i ja mam dużą szansę. Wszystko jest możliwe."
Bjoern Einar bardzo chętnie udzielał odpowiedzi na stawiane pytania. Również TVP poprosiła Norwega o kilka słów podsumowujących dzisiejszy występ: "Wraca mi poczucie pewności siebie i radość ze skakania."
Trener Mika Kojonkoski nie szczędził pochwał pod adresem swoich podopiecznych: "Skoki Bjoerna Einara i Larsa były nadzwyczaj dobre. Dzięki nim odzyskują pewność siebie i wiarę we własne możliwości."

"Czuję się dobrze. Oddałem już kilka dobrych skoków. Ten nie należał do najlepszych, ale liczę, że jutro będzie dużo lepiej" - powiedział Roar Ljoekelsoey.