Na rynku rekreacyjnych nart zjazdowych od pewnego czasu dopasowuje się model nart nie tylko do umiejętności i stylu jazdy. Wprowadzono także narty dziecięce i damskie - ich założeniem jest, że istnieje jakiś specyficzny damski i jakiś dziecięcy styl jazdy. Takie linie nart posiada także firma Elan. Teraz jednak wprowadzono nowy, specyficznie damski model nart także w skokach narciarskich, a więc sporcie niemal wyłącznie wyczynowym.
Na zdjęciach z ostatnich konkursów Ladies COC można było zauważyć dość niezwykły model nart, nie przypominający niczego znanego do tej pory. Norweska gazeta "VG" określiła je jako "jenteski" (narty dziewczęce), jednak nie napisała na ich temat nic więcej. Bliższa obserwacja pozwala stwierdzić, że nowe narty pochodzą z firmy Elan. Postanowiłam więc zasięgnąć informacji u samego źródła.

Narty zjazdowe W-studio dzielą się na trzy typy, reklamowane jako ukierunkowane na technikę i precyzję (Fitness), urodę jazdy (Elegance) i zabawę na stoku (Cosmo). W przypadku nart skokowych najbardziej rzucającą się w oczy ich cechą jest kolorystyka. Narty pomalowane są w kolorowe pasy w intensywnych odcieniach: czerwony, brzoskwiniowy, niebieski, lila... Trudno powiedzieć, czy także technicznie wyraźnie różnią się od męskich nart. Każdy model nart skokowych ma swoje cechy specyficzne (np. narty Germina są, jak się zdaje, twardsze niż Fischery), dzięki czemu każdy zawodnik lub zawodniczka może dobrać te, które najbardziej pasują do jego/jej stylu skakania. Trudno wskazać jakieś specyficznie cechy kobiecej techniki skoku poza dość oczywistymi sprawami takimi, jak niższa prędkość najazdu i słabsze odbicie.

Kilka skoczek, używających nart Elan, przestawiło się już na nowy model - m.in. Line Jahr, Monika Pogladic, Maja Vtic. Oceniane są pozytywnie zarówno ze względu na aspekty techniczne, jak i wygląd. Trudno powiedzieć, czy nowe narty zrewolucjonizują skoki kobiet. Być może ich obecność spowoduje zaprojektowanie damskiego modelu także przez innych producentów nart skokowych. Na pewno jednak warto zauważyć ich wprowadzenie, bo jest to gest uznania dla skoków kobiet. Skoczki przestają być postrzegane jako półamatorki, które przyjmą wszystko, co się im zaproponuje. Niezależnie od moralnej oceny reklamy jako takiej trudno nie docenić tego, że marginalizowane zawodniczki postrzegane są jako osobny rynek zbytu.