Podczas kiedy inni skoczkowie przygotowują się do kolejnych konkurencji w Obersdorfie, Norwegowie relaksują się w pubie... Jak donosi jeden z poczytniejszych dzienników norweskich - większość skoczków z kraju Wikingów, wraz z trenerami, zabawiało się do wczesnych godzin porannych po katastrofalnym występie w niedzielnym konkursie drużynowym! Jak informuje Dagbladet, na imprezie pito dość duże ilości alkoholu...
Po raz kolejny zarzuty postawiono Larsow Bystoelowi, który tego dnia był kierowcą "VG-gangu". Bystoel, od czasu epizodu w Oslo w 2003 roku, kiedy to po dość mocno zakrapianym wieczorze, wpadł do basenu na Aker Brygge i złamał przy okazji szczękę, ma zakaz picia alkoholu.
Sam oskarżony potwierdza informację o wizycie w pubie. "Wróciliśmy bardzo późno do hotelu, ok. 2:30 i rzeczywiście był to wieczór zakrapiany piwem i innymi trunkami zawierającymi alkohol".

Trener Mika Kojonkoski nie uczestniczył w zabawie. Spędzał czas z rodziną w Austrii. Nie ma jednak nic przeciwko nocnej eskapadzie swoich podopiecznych. "Chłopcy są dorośli, wiedzą co robią i wszyscy, oprócz Larsa, mają prawo wypić sobie jedno lub dwa piwa i trochę się zabawić. Wszystko oczywiście w granicach przyzwoitości. Nie jestem zadowolony z tego, że tak późno poszli spać, ale przecież są dorosłymi ludźmi. Następnego dnia wszyscy stawili się na treningu, więc nic wielkiego się nie wydarzyło" - kwituje trener.

Podczas Mistrzostw Norwegii w Bardufoss w marcu 2004 roku, Bjorn Einar Romoren odwiedził pobliski pub i przebywał w nim do późnych godzin nocnych. Pił duże ilości piwa, choć następnego dnia odbywał się konkurs. Również wtedy Mika Kojonkoski nie miał nic przeciwko temu, gdyż były to "tylko" Mistrzostwa Norwegii.

W kanadyjskim Thunder Bay w 1995 podczas rozgrywanych tam Mistrzostw Świata, norwescy skoczkowie odwiedzili bar ze striptizem. Również i tam pito alkohol i palono papierosy. Czterej skoczkowie otrzymali ostrzeżenie, ale wtedy trenerem nie był Mika Kojonkoski.

Miejmy nadzieję, że nocne zabawy nie wpłyną na wyniki Norwegów, a Mika Kojonkoski wie, co może, a czego nie może jego podopieczny.