Konkurs drużynowy w ramach Pucharu Kontynentalnego Kobiet został przeniesiony z dziś na najbliższy wtorek, 15 lutego. Odbędzie się na K-75 w Rastbüchl, dzień przed rywalizacją indywidualną na tejże skoczni. Konkurs zaplanowany jest na godzinę 19, co jest bardzo późną porą jak na konkurs zimowy.
Niestety nie są znane przyczyny odwołania konkursu w Baiersbronn. Prawdopodobnie jednak przyczyną nie są warunki pogodowe, tylko nieobecność Norweżek, startujących w mistrzostwach kraju. W skokach kobiet taki powód jest zupełnie wyobrażalny - atmosfera jest zupełnie inna niż w skokach męskich, zawodniczki, trenerzy i organizatorzy mają ze sobą bliski kontakt. O ile Niemcy czy USA mogłyby wystawić coś w rodzaju "drugiej reprezentacji", Norwegii brakuje żeńskiego zaplecza w skokach - obecny szkoleniowiec kadry pań Kjell Ivar Magnussen nie tylko trenuje Sagen, Jahr i Smeby, ale także koordynuje tzw. Jenteprosjektet, program wspierania skoków dziewcząt. Należy więc domniemywać, że organizatorzy Ladies GP postanowili przesunąć konkurs, by umożliwić start także ekipie Norwegii.


Jak się okazuje, powodem były jednak złe warunki atmosferyczne: zaraz po rozpoczęciu konkursu zaczął padać bardzo gęsty śnieg. Najwyraźniej w niemal ekspresowym tempie Rastbüchl zgodził się przejąć zawody. Na decyzji najbardziej zyskują jednak właśnie nieobecne Norweżki, które były gotowe zrezygnować ze startu, a teraz urastają na nowo do rangi zdecydowanych faworytek.