Janne Ahonen wierzy, że długa, uporczywa choroba ustępuje, choć Fin wciąż kicha i chrypi. "Wszystko idzie powoli ku lepszemu. Wciąż jeszcze leci mi katar z nosa, ale to nic. Lepiej, że wylatuje na zewnątrz" - skwitował Janne Ahonen w przerwie podczas piątkowego treningu.
Ahonen zachorował po Turnieju Czterech Skoczni i zawodach w Willingen w pierwszej połowie stycznia. Opuścił loty na Kulmie, później startował w Titisee-Neustadt i Zakopanem, ale w Polsce znów zaniemógł na przełomie stycznia i lutego. W ostatnią środę odbył w Lahti pierwszy w tym roku trening na skoczni.

"To było wspaniałe uczucie. Zupełnie jakby mały chłopiec pierwszy raz dostał się na zawody. Wystarczyło mi zapału, a i ze skoków byłem dość zadowolony" - stwierdził lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

W środę Janne Ahonen odbył dwa treningi, w czwartek odebrał w Hämeenlinnie nowe kombinezony na MŚ w Oberstdorfie, a w piątkowym i sobotnim programie miał znów po dwa treningi na skoczni. 27-letni skoczek przypomina, że choroba oraz długa przerwa w skakaniu treningowym pozostawia ślady. "Było to widać już w Zakopanem. Czuć to, gdy przez miesiąc skacze się tylko podczas zawodów. Na szczęście moja wiara w siebie wciąż jest i to bardzo pomaga".

Wiarę w siebie widać również w tym, że Janne Ahonen potrafi w tych niesprzyjających okolicznościach dostrzegać także pozytywne strony. "Zdarzało się i tak, że w trakcie ważnych zawodów moja energia była na wykończeniu, podczas gdy mocno walczyłem w zawodach pucharowych. Teraz na MŚ wyjeżdża świeży człowiek, który oddycha chęcią do startów".

Janne Ahonen opuścił w ubiegły weekend zawody w Sapporo, nie pojechał także do Pragelato, gdzie za rok odbędą się igrzyska olimpijskie. "Planowałem jechać do Włoch, ale dobrze, że jednak musiałem zrezygnować. Lepiej wyleczyć się porządnie (..) Podczas pobytu w szpitalu najtrudniej było oglądać zawody kolegów. Najgorzej było włączać telewizor i oglądać relacje. Ale to było potrzebne".

Ahonen potrenuje na dużej skoczni w Lahti jeszcze w poniedziałek i we wtorek. Reprezentacja wyjeżdża do Oberstdorfu 15 lutego, ale Ahonen opuszcza kraj dopiero dzień później. "Najważniejsze jest dla mnie, by być tu dzień dłużej. Bo tam jedziemy na zawody, a nie na treningi".

Pierwszy konkurs Mistrzostw Świata, indywidualny na skoczni normalnej, odbędzie się za tydzień w sobotę. Życzymy Janne szybkiego powrotu do zdrowia.