Organizatorzy zakopiańskich konkursów Pucharu Świata nie wyciągnęli jeszcze pełnych wniosków ze styczniowych zawodów. Niestety kiepska organizacja powtórzyła się. Tym razem podczas wtorkowych Mistrzostw Polski. Na skocznię ponownie nie weszli wszyscy kibice posiadający ważne wejściówki...
Jak informuje Gazeta Wyborcza bilety kupić można było w jednym punkcie pod skocznią. Mimo tego faktu sprzedaż nie przebiegała sprawnie. O godzinie 12:00 wstęp na Wielką Krokiew został zamknięty. Grupa kibiców z wejściówkami w dłoniach została przed bramami na stadion. Do kolejnego incydentu doszło podczas dekoracji najlepszych zawodników. Kilkudziesięciu zdenerowanych kibiców wtargnęło na stadion, interweniowali ochroniarze.

Jak widać niewiele zostało zrobione, jeśli chodzi o poprawę organizacji. Nie napawa to optymizmem w perspektywie kolejnych konkursów na Wielkiej Krokwi. Zarówno tych mniejszych, jak i większych rangą. Wszak nie po to fani kupują bilety, aby oglądać konkurs zza płotu. Pozostaje liczyć, iż na zmiany długo nie będziemy czekać...

Tymczasem do sądu mają wpłynąć pierwsze sprawy przeciwko PZN. Prezes Związku, Paweł Włodarczyk kwituje sprawę krótko: "Jeśli ktoś chce podawać nas do sądu, to jego sprawa. Mogę tylko powiedzieć, że absolutnie nie przewidujemy zwracania kibicom pieniędzy za podróż do Zakopanego czy za noclegi".