Jeszcze dobrze nie ochłoneliśmy po PŚ w Zakopanem, a właśnie mija tydzień, odkąd do zimowej stolicy Polski zaczęli zjeżdżać najwierniejsi kibice.
Z każdą minutą coraz więcej ludzi. Pojawiają się na horyzoncie przedstawiciele zarówno wielkich miast jak i tych najmniejszych z całej Polski. Wszyscy maszerują pod skocznie, żeby tylko zobaczyć jak ona faktycznie wygląda. Dla jednych to pierwsze spotkanie z tym obiektem, inni przypominają sobie jak wyglądał rok temu. Rozbudza w nich wspomnienia z atmosfery panującej na trybunach.

Całe miasto rozjaskrzone biało-czerwonymi barwami. Stoisko, przy stoisku z szalikami, koszulkami, trąbkami i innymi gadżetami, niezbędnymi dla kibiców podczas skoków.

Zainteresowanie sięga zenitu. Jest poranny trening w piątek, zamknięty dla kibiców. Mimo, iż nie mogą wejść na stadion to zajmują miejsca w strefach wokół, skąd najlepiej widać poczynania zawodników. Trzeba tylko czekać do popołudnia, gdyż wtedy całe te wydarzenia będzie można podziwiać z bliższej odległości.
Przychodzi czas kwalifikacji, przekazywana jest szacunkowa liczba ok. 12-13 tysięcy ludzi na trybunach ( tylu fanów rzadko spotyka się na konkursach głównych w innych miastach organizujących PŚ). Widać coraz ciekawsze i bardziej oryginalne pomysły na dopingowanie podczas zawodów. Tysiące flag ( nie tylko polskich) o najrozmaitszych gabarytach. Najbardziej rozentuzjazmowani wyczekują skoczków przed strefą zawodników oraz w okolicach wyciągu. Liczą na autograf lub możliwość zrobienia zdjęcia. Inni w tym samym czasie "rozgrzewają się" na trybunach na różne sposoby. Temperatura powietrza to -16*C i z każdą chwilą spada.

Weekend. Wielu zakopiańskich gości budzi się słysząc za oknem swojej kwatery potężne dudnienie trąbek. Na poczatku lekko się denerwują, bo zostali wybudzeni z głębokiego snu. Chwila desperacji jednak szybko mija, gdyż przecież zaczyna się wielkie święto. Czas założyć na siebie wiele warstw ubrań, a na wierzch pełny zasób rzeczy, które mają kolor biały i czerwony. W drodze na skocznie dziewczyny za symboliczną kwotę malują na twarzy lub samych policzkach flagi narodowe. Wszystko to ma służyć stworzeniu tego niepowtarzalnego klimatu, którym fascynuje się cały świat.
Podczas rozgrywania konkursów gra muzyka, w rytm której przytupuje cały tłum. Co pewnien czas spiker organizuje próbę sił w okrzykach, a także mocy wcześniej wspomnianych trąbek. Zbliża się skok Tego, dla którego większość z tych ludzi przyszła. Potężna wrzawa - nie słychać własnych myśli. Oczywiście jest najlepszy. Daje powód do świętowania zarówno kibicom na skoczni jak i przed telewizorami. Po setkach zdjęć na podium jak i w drodze do biura prasowego, każdy w radości idzie przeżywać sukces Polaka na swój sposób.

zobacz galerię zdjęć kibiców >>