Kolejny period sezonu 2004/2005 za nami, przychodzi więc czas na podsumowania. Kilka dni temu publikowaliśmy na łamach strony przegląd startów najlepszych skoczków w tym sezonie w ostatnim okresie - dziś pod lupę bierzemy występ naszych reprezentantów, od Turnieju Czterech Skoczni począwszy, na ostatnich zawodach Pucharu Świata w Titisee-Neustadt i rywalizacji rangi Pucharu Kontynentalnego w Bischofshofen skończywszy.
W krótkiej ocenie można powiedzieć, iż okres od początku roku był dla naszych skoczków udany. Małysz jest w wysokiej formie, w jednym konkursie PŚ punktowało aż trzech reprezentantów, a Paweł Urbański wygrał zawody Pucharu Kontynentalnego. Jednak analizując występ Orłów, nie sposób nie zauważyć kompromitacji podczas konkursu drużynowego w Willingen czy często występujące osamotnienie Małysza, jeśli chodzi o punktowanie w PŚ.

 Starty w Pucharze Świata
 skoczek numer konkursu
1234 6 7 8 910
 Adam Małysz
 Robert Mateja
 Krystian Długopolski
 Mateusz Rutkowski
 Stefan Hula
3
14
28

 
7
12
-
2
28
-
7
36
-
9
36

-
-
3
-

-
1
-

-
7
17

36
2
49

45

Legenda (numery konkursów):
1 Oberstdorf, 2 Ga-Pa, 3 Innsbruck, 4 Bischofshofen, 5-6 Willingen, 7-8 Bad Mitterndorf, 9-10 Titise-Neustadt.

Dzięki dobrym występom Roberta Matei odzyskaliśmy prawo zgłaszania do zawodów czterech zawodników. Zakopiańczyk wskoczył do "50" rankingu WRL, jednak kolejni skoczkowie, którzy mogliby tego dokonać, znajdują się zbyt daleko.

 WRL - Miejsca Polaków
 pozycja i skoczek punkty
   3. Adam Małysz
 44.Robert Mateja
 62 Mateusz Rutkowski
 72. Wojciech Skupień
 74. Krystian Długopolski
1335
75
22
7
6

Adam Małysz
Podczas dziewięciu indywidualnych występów, jakim będziemy przyglądać się w tym podsumowaniu, polski skoczek za każdym razem plasował się w czołowej dziesiątce, w tym pięć razy stawał na podium (raz zwyciężając). Najlepszy występ Mistrz z Wisły zaliczył na mamucie Kulm, gdzie - co najważniejsze - odniósł w niedzielę swój drugi triumf w tym sezonie. Doszukując się niejakiej analogii w startach, można powiedzieć, iż forma nie jest jeszcze równa. W każdy weekend PŚ (wykluczając Kulm i Willingen) Małysz zajmował miejsce na podium, jednak w drugim konkursie już tak dobrze nie było… Zbliżają się MŚ w Oberstdorfie, czas więc na stabilizację formy. Zakopiańskie konkursy w najbliższą sobotę i niedzielę z pewnością zostaną potraktowane z większą motywacją niż inne zawody – czy przyniesie to widoczny efekt w postaci wysokich miejsc?

Robert Mateja
Z pewnością zdecydowany numer 2 w polskiej drużynie. To temu zawodnikowi zawdzięczamy zwiększenie limitu startowego na kolejną część sezonu. Pan Robert rozpoczął III period nad wyraz dobrze, zajmując miejsca 14 i 12 w niemieckiej połowie Turnieju Czterech Skoczni – co cały czas jest jego najlepszymi wynikami w całym sezonie. Poza tymi zawodami Mateja punktował jeszcze dwa razy, jednak niepokoić może znaczna nierówność formy, jak chociażby w ostatnim konkursie w Titisee-Neustadt czy na Kulmie, kiedy Polak nie zdołał nawet zakwalifikować się do konkursu. Mocno wierzymy, iż doświadczony Zakopiańczyk jest w stanie dobrze skakać nie tylko na treningach. Doskonały przykład stanowi tutaj przykład chociażby pierwszej serii PŚ na Wielkiej Krokwi sprzed kilku lat (17 stycznia 1999), kiedy to Mateja prowadził po pierwszej rundzie zawodów. Jednak przemilczmy skok z drugiej serii – wszak nie tego życzymy Polakowi.
Jednym słowem Robert Mateja plan minimum wypełnił i to z nawiązką.

Krystian Długopolski
Trzeci z Polaków, którzy punktowali w tegorocznej edycji PŚ. Było to na inaugurację TCS. Polak, poniekąd na przekór malkontentom mówiącym o niesłuszności jego powołania do kadry, zajął 28. Lokatę; później jednak – nie kwalifikując się do dwóch kolejnych zawodów - trenerzy zweryfikowali skład kadry i odesłali Krystiana do domu. Nie wystąpił on w żadnym konkursie COC od początku roku, jednak punktów zdobytych w Oberstdorfie nikt mu nie odbierze.

Stefan Hula
Decyzją trenerów został „ściągnięty” na końcówkę TCS, gdzie miał zadebiutować w PŚ. Jednak pojawił się tylko w kwalifikacjach, przez które nie przebrnął także w Willingen. Słowem – katastrofalnym niepowodzeniem zakończył się występ Huli na arenie międzynarodowej PŚ. Dziwna jest także decyzja powołania właśnie tego skoczka do kadry A - wszak miejsca poza „50” w konkursach COC na przełomie roku (wyjątek: Engelberg, gdzie punktował) nie są chyba faktem, jakim kierowali się trenerze przy powołaniu Huli. Jedno jest jednak pewne: doświadczenie zostało powiększone – pozostaje mieć nadzieję, że zaprocentuje to w przyszłości. W ostatni weekend Hula powrócił co Pucharu Kontynentalnego, zajął jednak mało satysfakcjonujące miejsca w czwartej dziesiątce..

Mateusz Rutkowski
Po kilkukonkursowej przerwie powrócił do drużyny. Rozpoczął od występu w Willingen, gdzie w zawodach drużynowych był drugim skoczkiem - lepszym od Matei. Przez kwalifikacje niestety nie przebrnął na Kulmie oraz w niedzielę na skoczni w Willingen. Nadal czekamy na pierwsze punkty MŚ Juniorów ze Stryn. Może w Zakopanem?

Tyle, jeśli chodzi o naszych reprezentantów w Pucharze Świata. Nie sposób na koniec nie wspomnieć o występie w pierwszych w tym sezonie zawodach drużynowych – choć chyba każdy z nasz wolałby o nich zapomnieć. Dziesiąte miejsce w Willingen pokazuje, iż w dalszym ciągu nie mamy drużyny, która potrafi zająć przyzwoitą pozycję. Kiedy i czy uda się to zmienić? Nadzieja w młodzieży. Startom juniorów w Pucharze Kontynentalnym przyjrzymy się jednakże jutro.

CDN