Dzisiaj do Neustadt, na kolejne zawody Pucharu Świata, ma przybyć polska ekipa skoczków. Kadrowicze w - niezmienionym w porównaniu z poprzednim PŚ w Tauplitz - trójosobowym składzie: Adam Małysz, Robert Mateja, Mateusz Rutkowski wczoraj trenowali w Villach.
Oprócz skoków na obiekcie K90 w programie były dwa treningi na siłowni. Jak mówi Łukasz Kruczek ma to na celu kontynuację przygotowań do najważniejszej imprezy sezonu, MŚ w Oberstdorfie: "Robiliśmy to z myślą o lutowych mistrzostwach świata w Oberstdorfie. To element bezpośredniego przygotowania startowego. Ale nie będzie to miało wpływu na bieżące wyniki. Chodzi tylko o to, by przygotować szczyt formy właśnie na Oberstdorf" - tłumaczył drugi trener kadry.

Jak w Neustadt - w ostatnich konkursach przed PŚ w Zakopanem - wypadną nasi reprezentanci? Na mamucie Kulm przez kwalifikacje przebrnął tylko Adam Małysz. Jeśli chodzi o jego formę wypada być spokojnym. "Jest rezerwa. Chodzi o drobiazgi takie jak pierwsza faza lotu i timing odbicia. Adam jeszcze nie trafia idealnie. Czasem odbija się za wcześnie, czasem za późno. Skoki w Kulm były dobre, ale do ideału jeszcze trochę brakowało." - mówił Kruczek.
Roberta Mateję z pewnością stać na zdobycie punktów. Już podczas Turnieju Czterech Skoczni pokazał, że potrafi zająć wysokie miejsce - w drugiej dziesiątce. Mateusz Rutkowski jeszcze w tym sezonie nie punktował - miejmy nadzieję, że wreszcie uda mu się to w Titisee.