Trener naszej pierwszej reprezentacji skoczków narciarskich, Heinz Kuttin nie mogł dziś osobiście pogratulować Małyszowi wygranej w zawodach Pucharu Świata. Austriacki szkoleniowiec wyjechał już wcześniej tenować do Villach z Mateją i Rutkowskim, którzy nie przebrnęli przez piątkowe kwalifikacje.
Obydwa weekendowe konkursy na skoczni Kulm rozegrane zostały w bardzo dobrych i korzystnych warunkach pogodowych. Wyniki można więc uznać za jak najbardziej obiektywne.
"Adam skakał na swoim poziomie. Jest w takiej formie, że w każdych zawodach stać go na miejsce w czołowej trójce. Dobrze skakał już podczas Turnieju Czterech Skoczni i w Willingen. Ale tam, czasem, przeszkadzały nam rzeczy obiektywne. Źle wiało i wyniki były gorsze niż możliwości. W Kulm wreszcie, przez dwa dni, były warunki idealne, równe dla wszystkich. Adam pokazał na co go stać." - powiedzial po dzisiejszym konkursie Kuttin.

"Widać, że Adam wreszcie zaczął czuć próg, odbijał się w idealnym momencie. (...) Najważniejsze, żeby utrzymał taką formę. Jeśli się uda miejsce w czołowej trójce PŚ jest jak najbardziej realne." - dodał trener, którego dziś i wczoraj zestępował w gnieździe trenerskim Łukasz Kruczek.

Poniedziałek będzie dniem odpoczynku w polskiej ekipie. We wtorek planowany jest trening na skoczni K90 w Villach. Od razu z Austrii Polacy pojadą na kolejny PŚ w Neustadt (22-23.01.). Później kadrowicze wracają do Polski na zawody o mistrzostwo kraju oraz zbliżający się wielkimi krokami PŚ w Zakopanem.