Niestety nie widać szybkiego końca zakulisowych dyskusji i konfliktów w polskich skokach. Atmosfera jest coraz gorętsza. Dzisiaj głos w sprawie zabrał Adam Małysz, który popiera słowa Heinza Kuttina wypowiedziane kilka dni temu. Czyżby faktycznie organizacja w Polskim Związku Narciarskim nie była najlepsza? Jedno jest pewne - niezdrowa atmosfera, jak wszędzie w pracy, nie pomaga w osiąganiu wydajnych rezultatów - w tym przypadku dobrych skoków i wyników w zawodach.
"Oczekiwania związku w stosunku do naszych wyników są ogromne, tymczasem nie mamy spokoju pracy. Generalnie powinno się zmienić nastawienie pewnych ludzi. Muszą się nauczyć cierpliwości, bo ruchy, które wykonują są zbyt nerwowe i fałszywe. Czasami odnoszę takie wrażenie - że ktoś chciałby rozbić naszą grupę" - powiedział Małysz.

Polski skoczek dodaje: "Związek wciąż obarcza nas problemami, którymi w ogóle nie powinniśmy sobie zawracać głowy. Tak samo jest z Kuttinem. Nie dziwię się jego frustracji. (...) Widzimy, że coś jest nie tak, że trenerzy są przygnębieni, zmęczeni niedomówieniami. Przez to wszyscy chodzimy jak na szpilkach".

Adam Małysz swoją wypowiedź skwitował dość przejrzyście i jasno. Trudno uwierzyć, aby słowa skoczka nie miały podstaw: "Słyszałem wiele nerwowych wypowiedzi ze związku. Że trzeba zrobić selekcję wśród skoczków, że trzeba doprowadzić Mateusza Rutkowskiego do porządku. A może ktoś by tak zrobił porządek w PZN?".

Na argumenty trzykrotnego zwycięzcy Pucharu Świata odpowiada Paweł Włodarczyk. Prezes PZN odcina się od zarzutów kierowanych w stronę Związku twierdząc, iż rolą zawodników jest dobre skakanie i walka o jak najlepsze wyniki:
"Zawodnicy mają swoje zadania. Powinni się szkolić i uzyskiwać jak najlepsze wyniki. PZN ma zapewnić skoczkom najlepsze warunki do szkolenia i wydaje mi się, że spełniamy swoją rolę. Ponadto nie uważam, żeby ktokolwiek z członków zarządu przeszkadzał skoczkom. Jeżeli tak, to mam nadzieję, że dowiem kto to robi".

Jak długo będziemy jeszcze spotykać się z kontynuacją tej sprawy? Miejmy nadzieję, że zainteresowane strony jak najszybciej wyjaśnią sobie tę kwestię, gdyż nikomu jej ciągnięcie nie wyjdzie na dobre.