Do tej pory Yggeseth uchodził za zdecydowanego konserwatystę - tak należałoby podsumować jego postępowanie wobec kobiecych skoków narciarskich, które zresztą ostatecznie doprowadziło do izolowania Yggesetha w obrębie FIS i jego rezygnacji ze stanowiska. Jednak obecna propozycja jest wręcz przeciwnie - zgoła rewolucyjna. Należy ona do nurtu "czynienia sportu bardziej zrozumiałym dla nieekspertów". Wydaje się jednak, że i tak nie spodoba się ona także statystycznemu kibicowi. Mocno zakorzenione jest przekonanie, że skoki narciarskie to nie tylko odległość, że noty za styl także są częścią tej dyscypliny. Przy okazji warto przypomnieć, że modyfikację systemu nieco podobną do tej proponowanej przez Yggesetha testowano w Letnim GP w 2002 r. Oceniano wówczas tylko fazę lądowania i dojazdu. Pierwotnie miano oceniać styl skoku w skali 0-12, ostatecznie pozostawiono skalę 20-punktową - skutkiem były zadziwiająco wysokie noty, kilkakrotnie na ekranach pokazywało się 4-5 dwudziestek. Najpewniej także FIS uznał taką formułę not za styl za niewypał - od czasu testów w LGP nie widać jej w innych konkursach. Nie rokuje to dobrze losom projektu Yggesetha w ewentualnych głosowaniach.
Do tej pory Yggeseth uchodził za zdecydowanego konserwatystę - tak należałoby podsumować jego postępowanie wobec kobiecych skoków narciarskich, które zresztą ostatecznie doprowadziło do izolowania Yggesetha w obrębie FIS i jego rezygnacji ze stanowiska. Jednak obecna propozycja jest wręcz przeciwnie - zgoła rewolucyjna. Należy ona do nurtu "czynienia sportu bardziej zrozumiałym dla nieekspertów". Wydaje się jednak, że i tak nie spodoba się ona także statystycznemu kibicowi. Mocno zakorzenione jest przekonanie, że skoki narciarskie to nie tylko odległość, że noty za styl także są częścią tej dyscypliny. Przy okazji warto przypomnieć, że modyfikację systemu nieco podobną do tej proponowanej przez Yggesetha testowano w Letnim GP w 2002 r. Oceniano wówczas tylko fazę lądowania i dojazdu. Pierwotnie miano oceniać styl skoku w skali 0-12, ostatecznie pozostawiono skalę 20-punktową - skutkiem były zadziwiająco wysokie noty, kilkakrotnie na ekranach pokazywało się 4-5 dwudziestek. Najpewniej także FIS uznał taką formułę not za styl za niewypał - od czasu testów w LGP nie widać jej w innych konkursach. Nie rokuje to dobrze losom projektu Yggesetha w ewentualnych głosowaniach.