Dzisiejsze kwalifikacje w austriackim Bischofshofen zakończyły się, co dla niektórych może być niespodzianką, zwycięstwem Martina Hoellwartha, który skoczył na odległość 135,5 m, uzyskując notę 135,9 pkt. Austriak prezentujący swoją dobrą dyspozycje już na treningach i zajmujący 3 miejsce w klasyfikacji Pucharu Świata wyprzedził Adama Małysza (131 m) o 9,1 pkt. Trzecią lokatę zajął rodak Hoellwartha, Thomas Morgenstern (131 m), który przegrał z Polakiem zaledwie o 0,5 pkt. Zapowiada się więc bardzo interesująca walka o drugie miejsce w klasyfikacji końcowej Turnieju. Przypomnijmy, że po trzech konkursach 53. TCS, drugi w turniejowej klasyfikacji Małysz wyprzedza Morgiego tylko o 1,6 punktu.
Lider klasyfikacji PŚ i Turnieju Czterech Skoczni, Janne Ahonen zajął 4 miejsce, uzyskując drugą odległość w kwalifikacjach, uzyskując wynik 133,5 m. Jednak skok, a dokładniej lądowanie Fina nie było idealne. Największy pewniak jutrzejszej rywalizacji Janne Ahonen krótko podsumował swój występ w kwalifikacjach: "Jestem zadowolony ze wszystkiego z wyjątkiem lądowania”.

Adam Małysz, w którym wszyscy pokładamy wiele nadziei podczas jutrzejszych zawodów, po skoku stwierdził: "Moim wyzwaniem nie jest odebranie Janne Ahonenowi czwartego zwycięstwa w TCS. On ten turniej ma już wygrany w 99 procentach. Musiałby mieć niesamowitego pecha, o bulę się rozbić czy coś, a to niemożliwe w jego przypadku. Ja koncentruję się, na czym innym - chcę wygrać dla siebie, dlatego że jestem w formie."
„To czwarte miejsce wiele mówi, ale Janne na pewno zrobi wszystko, żeby wygrać, bo taki już jest. Ja też zrobię wszystko, a i jest jeszcze paru chłopaków, którzy go mogą pokonać” - zakończył Małysz, króty wreszcie wystartował z tej samej belki co cała czołówka.

Drugi z Polaków, który wszedł do konkursu - Robert Mateja, skoczył dzisiaj 124 metry i zajął 29 miejsce w kwalifikacjach: "Obiekt w Bischofshofen jest specyficzny. Ciężko wyczuć moment odbicia. Trzeba zupełnie inaczej niż na innych skoczniach "składać się" do skoku" - tłumaczy specyfikę skoczni Mateja.

Jeden z pretendentów gospodarzy do podium - Thomas Morgenstern jest zadowolony z dzisiejszego wyniku: "Wszystko było dobrze. Wykonałem dziś dobrą pracę na skoczni, jestem trzeci. Tylko 2 metry za Janne, to nie jest dużo do odrobienia. Myślę, że mam szanse pokonania go w konkursie, podobnie jak Adam Małysz, Martin Hoellwarth czy Jakub Janda oraz coraz lepszy Roar Ljoekelsoey”.