Wiele kontrowersji wzbudziły decyzje związane ze zmianą belki startowej podczas dzisiejszych kwalifikacji do trzeciego konkursu Turnieju Czterech Skoczni. Przypomnijmy, że w wyniku zmiany długości rozbiegu Adam Małysz - mimo iż oddał najdalszy skok (133,5 m) - zajął dopiero siódme miejsce. Pierwszy sklasyfikowany został Janne Ahonen, który skakał z krótszej belki (131 m). W związku z zaistniałą sytuacją polska ekipa złożyła protest.
Adam Małysz nie okazuje zdenerwowania całą sytuacją: "Mówiąc na luzie, to wynika z tego, że chyba muszę opuszczać kwalifikacje. A tak na poważnie - trzeba skakać swoje, tak jak się potrafi najlepiej. Dziś czułem się dobrze. Mam nadzieję, że jutro wreszcie będzie mój dzień".

Równie dobrze w kwalifikacjach wypadł Robert Mateja, który zajął osiemnaste miejsce. Polak skakał również daleko na treningach. "Skakało mi się dziś bardzo dobrze. Najlepszy był mój pierwszy skok" - skomentował krótko swoje niedzielne występy na skoczni zakopiańczyk.
Mateja skakał dobrze w dwóch poprzednich konkursach Turnieju. Przypomnijmy, że obecnie jest na jedenastym miejscu w klasyfikacji: "Wyzbyłem się nerwowości, nabrałem pewności siebie i to widać na skoczni. Bardzo pomogła mi zmiana trenera. Zaufałem obecnym szkoleniowcom z Austrii i efekty tego są widoczne. Oby tak dalej! Może w następnych konkursach uda mi się wskoczyć do czołowej dziesiątki?" - powiedział Mateja po noworocznych zawodach w Ga-Pa.