Nie ma czasu do stracenia. Tuż po powrocie drużyny norweskiej z zawodów Pucharu Świata w Engelbergu ogłoszono, którzy zawodnicy będą reprezentować kraj podczas zbliżającego się Turnieju Czterech Skoczni. Już wczoraj cała ekipa trenowała na 90-metrowej skoczni Granaasen w Trondheim, natomiast na dziś zaplanowane są skoki na obiekcie K120.
Norwegowie wystawią w Niemczech i Austrii pełną kwotę ośmiu zawodników. Dobrą wiadomością jest, że w Turnieju będzie mógł wystartować Daniel Forfang, kontuzjowany podczas grudniowych zawodów PŚ w Trondheim. Pozostałą siódemkę tworzyć będą Roar Ljoekelsoey, Lars Bystoel, Bjoern Einar Romoeren, Henning Stensrud, Sigurd Pettersen, Tommy Ingebrigtsen i Morten Solem.
Największą nadzieję na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej TCS Norwegowie pokładają w Roarze Ljoekelsoeyu. "Wiem, że jestem wystarczająco dobry, by wygrać Turniej. W Engelbergu oddałem dwa dobre skoki. Przy lepszych warunkamch w pierwszej serii mógłbym się znaleźć na podium. Nie skaczę teraz gorzej niż Janne Ahonen" - tak Ljoekelsoey ocenia swoje szanse przed kolejną edycją TCS. W planie treningowym przed wyjazdem do Oberstdorfu znajduje się stosunkowo mało skakania, nacisk położony zostanie głównie na trening siłowy. "Roar jest tym, który ma gonić, atakować Ahonena i innych" - mówi trener reprezentacji Mika Kojonkoski - "myślę, że to dla niego dobra pozycja wyjściowa".