Kolejny konkurs, kolejne zwycięstwo fenomenalnego Janne Ahonena. Fin wygrał już szósty raz w tym sezonie, potwierdzając absolutną dominację w tegorocznym Pucharze Świata. Drugie miejsce w zawodach zajął Thomas Morgenstern, który po wysokich lokatach w Kuusamo w pozostałych konkursach zaliczył nieco słabsze występy, a teraz powraca do ścisłej czołówki. Jakub Janda już w drugim konkursie z rzędu ma podobną sytuację - dzisiaj, tak samo jak w Harrachovie, prowadził po pierwszej serii, ale nie wytrzymał napięcia w finałowej rundzie i ostatecznie ukończył zawody na trzeciej pozycji.
Krótko i dość trafnie, aczkolwiek nieco złośliwie sytuację panującą w początkowych konkursach bieżącego sezonu skomentował trener kadry niemieckiej, Peter Rohwein: "To powoli staje się nudne". I dodaje, że "byłoby dobrze zobaczyć jakąś inną twarz na szczycie".

Czy życzenie Rohweina się spełni? Sądząc po formie prezentowanej przez Janne Ahonena - nieprędko. Fin ani myśli iść na rękę trenerowi konkurencyjnego teamu, stwierdzając: "Gdy idzie dobrze, to idzie dobrze. Jestem w optymalnej formie. Nie muszę myśleć, tylko skakać".

Gdyby przyjrzeć się dotychczasowej karierze Janne Ahonena, można wysnuć - całkiem prawdziwy zresztą - wniosek, że Fin bardzo rzadko bił jakiekolwiek rekordy. Teraz to się zmienia - po rekordzie skoczni w Harrachovie i największej liczbie miejsc na podium dzisiaj Ahonen poleciał w Engelbergu dalej niż ktokolwiek inny przed nim. Skok na odległość 141 metrów - jak mówi dzisiejszy zwycięzca - "był trochę za długi". Dodaje: "Nie miałem możliwości, aby wylądować telemarkiem, bo jestem cięższy od innych. Dlatego korzystniejsze byłyby dla mnie odrobinę mniejsze prędkości na progu".

Reprezentant naszych południowych sąsiadów, Jakub Janda, jest rewelacją początku bieżącego sezonu. Jednak brak doświadczenia w walce o najwyższe lokaty nie pozwala mu na razie na odniesienie zwycięstwa - dwukrotnie już prowadził po pierwszej rundzie, ale w drugiej kolejce "palił" skok i spadał na trzecią lokatę. "W drugiej serii byłem w takiej samej sytuacji jak tydzień temu w Harrachovie, kiedy po raz pierwszy w karierze prowadziłem po pierwszej rundzie" - przypomina Janda. "Muszę jeszcze dużo nad sobą popracować. W drugiej rundzie znowu zaspałem przy wyjściu z progu" - dodaje.

Jutro ostatni konkurs przed świąteczną przerwą w zawodach Pucharu Świata, a zarazem ostatnia próba przed Turniejem Czterech Skoczni 2004/2005. Czy Janne Ahonen wygra po raz siódmy w tym sezonie? I czy po przymusowej pauzie będzie w stanie dalej skakać tak wspaniale, jak dotychczas? Fin przyznaje, że jest teraz zdecydowanym faworytem TCS, ale nie chce bawić się w typowanie wyników. "Zobaczymy, co się tam będzie działo" - kończy.

Jutro o godzinie 12:15 rozpoczną się kwalifikacje do konkursu indywidualnego, który zaplanowany jest na godzinę 13:45. Jednocześnie chcieliśmy powiadomić wszystkich zainteresowanych, że po przerwie spowodowanej problemami technicznymi (wynikającymi z bardzo dużego zainteresowania) na łamy naszego serwisu powraca relacja LIVE z konkursów skoków narciarskich. Korzystając z okazji przypominamy, że - właśnie dzięki unikalnemu systemowi relacji LIVE tylko u nas w kilkanaście sekund po ostatnim skoku można znaleźć pełne wyniki zawodów oraz pełne klasyfikacje generalne Pucharu Świata i Światowej Listy Rankingowej (WRL).