Po dzisiejszych kwalifikacjach można powiedzięć, że w polskiej ekipie skoczków nie dzieje się najlepiej. Co prawda Adam Małysz wygrał kwalifikacje, a Robert Mateja był 9-ty, jednak pozostali skoczkowie odstają poziomem od czołówki o co najmniej kilka klas. Bachleda i Długopolski zajęli jedne z ostatnich pozycji i nie wystąpią w jutrzejszych zawodach, mimo iż w kwalifikacjach skakało tylko 57 skoczków....
Z postawy naszych Orłów nie jest zadowolony trener, Heinz Kuttin:
"Problem jest z większością kadry. Muszą zrozumieć, że praca to nie tylko treningi. Zachowywali się jak amatorzy! Nie mogę zrozumieć, jak np. Bachleda, którego stać na dużo, okazuje się minimalistą i wystarczy mu, że dwa razy zdobędzie punkty PŚ. To wariactwo! Niektórzy, jeśli nie zmienią podejścia, nie dostaną już więcej szansy."

Brak formy, a czasem może nawet brak szczerych chęci to główne utrapienia nie tylko Kuttina, ale wszystkich polskich kibiców skoków narciarskich. Przypomnijmy, że Skupień i Rutkowski zrezygnowali ze startu w PŚ w Harrachovie w poprzedni weekend tłumacząc się brakiem formy.
"Możemy im pomóc w każdej chwili, wyjaśnić, co muszą robić, ale oni sami muszą tego chcieć i ciężko pracować." - tłumaczy Heinz Kuttin - "Tymczasem zazwyczaj słuchają naszych rad przez tydzień, a potem wracają do starych przyzwyczajeń. Dlatego Rutkowski i Skupień muszą teraz dojść do formy sami."

Czas pokaże jakie zmiany kadrowe podejmie Kuttin. Nam pozostaje mieć nadzieję, że będziemy mięć w miarę równą drużynę. Wszak już w lutym Mistrzostwa Świata w skokach narciarskich, a podczas nich dwa konkursy drużynowe...