Rosjanie jako kolejna ekipa będą mieli zagranicznego trenera: zgodnie z przewidywaniami, Rosyjski Związek Narciarski z sukcesem zakończył rozmowy z Wolfgangiem Steiertem. Szkoleniowiec, zwolniony ostatniej jesieni z posady trenera kadry Niemiec, w tym tygodniu ma podpisać umowę - prawdopodobnie na razie do 2006 r. Już w Oberstdorfie pojawi się na platformie trenerskiej z chorągiewką w barwach Rosji.
Niemcy są niezadowoleni z niespełna dwuletniej pracy Steierta jako głónego trenera, ale Rosja ma o wiele mniej do stracenia. Trzeba jednak pamiętać, że rosyjscy skoczkowie nie zawsze byli "outsiderami" świata skoków narciaarskich - za czasów Związku Radzieckiego duże sukcesy odnosili zawodnicy tacy jak Biełousow, Kamienskij, Napałkow czy Koba Cakadze, ojciec współczesnego niemal jedynego reprezentanta Gruzji w skokach, Kahabera Cakadze. Jednak wówczas cała gospodarka była sterowana odgórnie i kraj stać było na promowanie sportu. Po upadku komunizmu sytuacja się zmieniła i widać to mniej lub bardziej w całym dawnym bloku wschodnim. W Polsce też, jednak mimo sytuacji finansowej związku narciarskiego Adam Małysz zdołał odnieść wielki sukces. W Rosji też pokazują się utalentowani młodzi skoczkowie, jak Denis Korniłow czy Aleksiej Siłajew.

Steiert sam podkreśla, że właśnie dlatego nie zaczyna od zera. "Osiągnąłem w skokach prawie wszystko, co było do osiągnięcia. Dlatego praca w Rosji byłaby dla mnie wyzwaniem", mówi zapytany o motywację. Niemiecki Związek Narciarski jest informowany o postępach rozmów, Rosjanie chcą na nowo wejść do czołówki i zaczynają więcej inwestować w skoki - w tej chwili w największym kraju świata powstają cztery nowe skocznie.