Zeszłotygodniowe konkursy w Kuusamo okazały się, wbrew oczekiwaniom wielu kibiców, dość udane dla niemieckiej drużyny. Niespodzianką było przede wszystkim bardzo dobre, drugie miejsce Alexandra Herra w sobotnich zawodach. Powody do zadowolenia miał też Michael Uhrmann, który, podobnie jak w poprzednim sezonie, oddawał dalekie skoki. Niemcy mogą więc teraz z większym spokojem i optymizmem przygotowywać się do kolejnego występu w Pucharze Świata.
Niemiecka drużyna zakończyła już treningi na skoczni w Lillehammer i w czwartkowe przedpołudnie udała się do norweskiego Trondheim, gdzie w sobotę i niedzielę odbędą się kolejne konkursy Pucharu Świata. Trener Niemców, Peter Rohwein, określił ostatni trening jako "zadowalający" i oczywiste jest, że wierzy w sukcesy swoich podopiecznych w najbliższych zawodach. Według niego, w Lillehammer szczególnie dobrą formę prezentowali Michael Uhrmann oraz Georg Spaeth.

Dla Niemców najpoważniejszym problemem jest teraz forma Martina Schmitta, któremu w dwóch ostatnich konkursach nie udało się zakwalifikować do finałowej trzydziestki. Przed treningami w Lillehammer trener Rohwein wyrażał nadzieję, że błędy, jakie popełnia Schmitt, będzie można stosunkowo szybko wyeliminować. Obecnie wiadomo, że choć Martin podczas treningów oddał kilka dobrych skoków, to jego forma jest wciąż niestabilna. Mimo to, jego udział w sobotnim i niedzielnym konkursie w Trondheim jest już pewny. DSV (Niemiecki Związek Narciarski) dopuszcza jednak możliwość wycofania Martina Schmitta z części następnych zawodów, w przypadku, gdyby jego start w najbliższych konkursach znowu okazał się nieudany. Niemiecki skoczek mógłby wtedy w spokoju popracować nad swoją formą. Miejmy jednak nadzieję, że do takiej sytuacji nie dojdzie i występ Martina w Trondheim będzie lepszy niż w Kuusamo.