I po wszystkim. Niedzielny konkurs indywidualny zakończył rywalizację w lotach narciarskich - czas więc podsumować loty i rekordy z tego weekendu i z całej zimy...
W niedzielę, jak to zwykle bywa w przypadku finału Pucharu Świata, mieliśmy na Letalnicy trzy serie po trzydzieści skoków - jak łatwo policzyć, do naszej bazy wyników dołączyło dziewięćdziesiąt prób. Aż 85 z nich (94% wszystkich) kończyło się za punktem K (te brakujące 6% to skoki Naokiego Nakamury i Clemensa Aignera w serii próbnej, Daniela Andre Tande w próbnej i pierwszej konkursowej oraz Pawła Wąska w drugiej konkursowej).

W aż 27 skokach skoczkowie przekraczali 230. metr, natomiast lądowaniem za 240. metrem zakończyły się cztery próby - wszystkie w drugiej rundzie konkursowej (Anze Lanisek: 242 m; Piotr Żyła: 241,5 m; Markus Eisenbichler: 240,5 m; Andreas Wellinger: 240,5 m).

Żadna z tych czterech najdalszych prób nie była rezultatem na miarę rekordu życiowego - co poniekąd potwierdza, że dominowali prawdziwi specjaliści od lotów. Z drugiej strony nie można powiedzieć, żeby inna czwórka - właśnie ta, która dziś poprawiała życiówki - nie potrafiła latać...

Nas oczywiście najbardziej ucieszył skok Aleksandra Zniszczoła w drugiej serii konkursowej - Polak, który miał udaną końcówkę sezonu, a w Planicy jego dyspozycja była bardzo stabilna, w końcu doczekał się przekroczenia 230. metra. Zrobił to zresztą wyraźnie - życiówka równa 235,5 metra to wynik siódmy wśród reprezentantów naszego kraju (dalej latali tylko Kamil Stoch, Piotr Żyła, Maciej Kot, Jakub Wolny, Dawid Kubacki i Stefan Hula). Trzeba też dodać, że w serii próbnej wiślanin wyrównał ówczesną życiówkę (227,5 m).

Pozostałe dzisiejsze rekordy życiowe były jeszcze bardziej imponujące - Daniel Tschofenig uzyskał 236,5 metra, Naoki Nakamura - 237 metrów, a Jan Hoerl - 240 metrów. Cała czwórka - poza Japończykiem - już wcześniej w ten weekend zmieniała wartości widoczne obok ich nazwisk na liście startowej; jedynie właśnie Nakamura poprawił życiówkę starszą, bo z 2021 roku (ale też z Planicy).

Rekordów krajów dziś nie było - głównie dlatego, że zgodnie z zasadami Pucharu Świata w finale nie mógł wystąpić Jewhen Marusiak. Wszystko jednak przed Ukraińcem, który w tym sezonie zrobił na nas pozytywne wrażenie.
Rekordy życiowe - Planica, dzień 3 (4?)
zawodnikkrajpoprzedni rekordodległośćbelkaseria
Jan Hoerl Austria 236.0 240.0 12. II
Naoki Nakamura Japonia 236.0 237.0 11. I
Daniel Tschofenig Austria 232.5 236.5 12. II
Aleksander Zniszczoł Polska 227.5 235.5 12. II
Czas na krótkie podsumowanie lotów w całym sezonie - a trochę ich było (Bad Mitterndorf, Vikersund i Planica), przy czym chyba najważniejszym punktem (z punktu widzenia całej dyscypliny) były historyczne loty pań w Vikersund.

Skoków za 250. metr nie było (na takie czekamy już cztery lata i poczekamy kolejny rok...); najdalszą odległością tej zimy było 249 metrów Stefana Krafta w Vikersund - niestety z podpórką. Poprawnie wylądować nie udało się również w przypadku pozostałych trzech prób zakończonych za 245. metrem (Ziga Jelar - 247,5 m z podpórką na Kulm; Ernest Prislic - 247 m z upadkiem na testach skoczni w Planicy; Stefan Kraft - 246,5 m z podpórką w Vikersund). Tym samym najdalsze ustane skoki zakończonego właśnie sezonu to 243 metry Timiego Zajca z Bad Mitterndorfu (konkurs, 28 stycznia) i Manuela Fettnera z Vikersund (trening, 17 marca).

Rekordy życiowe w tym sezonie łącznie poprawiała ponad setka pań i panów - dokładnej liczby nie jesteśmy w stanie określić, bo nie zawsze znamy odległości osiągane przez przedskoczków, poza tym w szczególnych sytuacjach notujemy też wyniki ze skoczni mniejszych niż "mamucie". Do tych, którzy - bijąc życiówki - latali najdalej należą Manuel Fettner (243 m), Sondre Ringen (241 m), Jan Hoerl (240 m) i Jarl Magnus Riiber (240 m). U pań z kolei najlepsze odległości osiągały Ema Klinec (w końcu rekordzistka świata - 226 m), Alexandria Loutitt (225 m), Maren Lundby (216,5 m), Silje Opseth (211 m) i Yuki Ito (200,5 m).

O rekordzie świata pań już wspomnieliśmy - u panów oczywiście do takiego się nie zbliżyliśmy. Rekordy krajów były za to u jednych i drugich. Na liście "męskiej" mamy rekord Ukrainy (213,5 m Jewhena Marusiaka z Planicy) i Turcji (Muhammet Ali Bedir: 212,5 m w Bad Mitterndorf), ale też... Tajlandii (Korawik Saendee w Rovaniemi uzyskał 87 metrów). Tabela rekordów krajów damskich za ten sezon jest bardziej okazała - mamy tu wyniki dla Słowenii (Ema Klinec - 226 m), Kanady (Alexandria Loutitt - 225 m), Norwegii (Maren Lundby - 216,5 m), Japonii (Yuki Ito - 200,5 m), Niemiec (Katharina Althaus - 198,5 m), Finlandii (Jenny Rautionaho - 176 m) i Francji (Josephine Pagnier - 156 m).

Na kolejne loty trzeba będzie poczekać dobrych kilka miesięcy. Tymczasem tradycyjnie zachęcam do odwiedzania naszych działów z rekordami i statystykami, w których prezentujemy rozmaite dane liczbowe związane z lotami narciarskimi i najlepszymi osiągnięciami w tej specjalności.

rekordy życiowe skoczków narciarskich » rekordy życiowe skoczkiń narciarskich » rekordy i statystyki lotów narciarskich mężczyzn » rekordy i statystyki lotów narciarskich kobiet »