Były rekordzista świata w długości lotu na nartach i czterokrotny triumfator konkursów Pucharu Świata, Anders Fannemel, nie będzie dłużej odkładać decyzji o zakończeniu kariery. Ostatni skok odda w niedzielę.
Zapowiadając dzisiejsze treningi i kwalifikacje zasugerowaliśmy, że zawody Pucharu Świata w Vikersund mogą być dla Andersa Fannemela ostatnimi w karierze - i nie pomyliliśmy się. Norweg nosił się z zamiarem odstawienia nart już w grudniu, jednak wtedy - po dobrych występach w Pucharze Kontynentalnym (w Ruce zajął pierwsze i trzecie miejsce) - został powołany na Turniej Czterech Skoczni, w związku z czym postanowił jeszcze trochę poskakać.

Biorąc pod uwagę jego wyniki w dalszej części sezonu można jednak było się spodziewać, że definitywna decyzja to tylko kwestia czasu. Dziś wiemy, że Fannemel będzie aktywnym skoczkiem jeszcze tylko przez dwa dni.

Swój ostatni skok Fannemel odda w niedzielę na Vikersundbakken - tej samej skoczni, na której w 2015 roku poszybował na odległość 251,5 metra, bijąc rekord świata. Do dziś tylko trzech innych skoczków (Stefan Kraft, Robert Johansson i Ryoyu Kobayashi) zdołało polecieć dalej i poprawnie wylądować.

Fannemela zapamiętamy jednak nie tylko z rekordu świata - Norweg cztery razy zwyciężał w zawodach Pucharu Świata, a w klasyfikacji generalnej zajął czwarte miejsce (sezon 2014/2015). Pięć lat temu stanął na podium Turnieju Czterech Skoczni, ponadto wraz z kolegami zdobywał medale mistrzostw świata (w tym dwa złote - Falun 2015 i Kulm 2016).

Ostatnie sezony były dla Fannemela dużo słabsze - po odniesieniu kontuzji na zawodach w Wiśle w 2019 roku Norweg nie mógł powrócić do dawnej formy.