Od kilku dni w Zakopanem trwa ostatnie zgrupowanie polskiej kadry na igelicie. Na Średniej Krokwi trenują skoczkowie z kady A Heinza Kuttina i kadry B Stefana Horngachera - w sumie trenuje 14 zawodników. Brakuje Mateusza Rutkowskiego, który ostatnio ma problemy z nadwagą i trenuje indywidualnie.
Kadrowicze oddali już po kilka skoków. Dość słabo spisywał się Małysz. "To były pierwsze skoki od ponad dwóch tygodni. Jestem nimi zawiedziony, skakałem katastrofalnie. Brakowało czucia lotu. Ale za dzień, dwa będzie na pewno lepiej" - skwitował nasz Mistrz.
Adam po raz pierwszy skakał w nowym, granatowym kombinezonie. "To jest kombinezon treningowy, uszyty specjalnie z gorszych materiałów, ma większą przepuszczalność powietrza, a więc nie jest tak lotny. Ma nam utrudnić skakanie, jak ubierzemy później startowe kombinezony, powinniśmy latać dalej" - powiedział Małysz.

O wiele lepiej niż Adam, prezentował się Robert Mateja, który latem błysnął formą w Pucharze Kontynentalnym. Można powiedzieć, że na dzień dzisiejszy, to on jest naszym skoczkiem numer 2 w kadrze.

Dziś skoczkowie zakończą zgrupowanie. Na jego podstawie wyników trener Kuttin ma podać czwórkę zawodników, którzy pojadą do Kuusamo, na pierwsze konkursy Pucharu Świata w nowym sezonie zimowym. Pewniakami wydają się Małysz i Mateja. Która dwójka do nich dołączy?

Około 10 listopada nasza reprezentacja wyjeżdza na kolejne zgrupowanie, tym razem do Skandynawii, aby trenować na śniegu.