W poprzednim tygodniu informowaliśmy o premierze długo oczekiwanej gry o tematyce skoków narciarskich - "Deluxe Ski Jump 3". Kolejna wersja kultowej gry autorstwa Jussiego Koskeli zawiera wiele innowacji i zmian, a co za tym idzie pojawiły się obawy, że może nie przypaść do gustu graczom przyzwyczajonym do prostoty DSJ 2.
Specjalnie dla naszego serwisu o grach www.gry.skokinarciarskie.com, swoimi pierwszymi opiniami i komentarzami o DSJ 3 podzielili się najlepsi polscy gracze, a zarazem światowa czołowa z czasów DSJ 2.1.
Na początek wypowiedź Remigiusza Górnika. Warto zaznaczyć, że to do Remka należy rekord świata w długości skoku w DSJ 2.1. Na skoczni Australia K-240 skoczył aż 300,82 m.
"DSJ3 to nie jest już stare dobre DSJ2. Zmieniło się praktycznie wszystko - począwszy od grafiki i oprawy, a skończywszy na sposobie sterowania skoczkiem. Jaki jest koń - każdy widzi. Jednak w porównaniu z poprzedniczką Jussi programowo ograniczył niektóre ruchy na progu i niestety nie można już tak bardzo "wykrzywiać" skoczka i interaktywnie nim sterować. Wpływa to negatywnie na symulacje, ale za to pozytywnie na grywalność. DSJ3 powinna zatem spodobać się przede wszystkim miłośnikom dobrej zabawy i rywalizacji przy komputerze o Puchar z kolegami. Dla "starych wyjadaczy" DSJ3 niewiele niestety oferuje. Tak czy inaczej jest to druga najlepsza w historii gra o skokach, myślę ze powinna odnieść sukces rynkowy."

Roman Karwat - drugi w światowej klasyfikacji punktowej DSJ 2.1 na stronie Mediamondu:
"Na razie mogłem zaznajomić się z pełną wersją DSJ 3. Ograniczyłem się do wersji demo. Z braku czasu znajomość ta jest niestety, póki co powierzchowna (ale wierzę, że to się zmieni). Wygląda na to, że dostaliśmy stare dobre DSJ 2 w nowym opakowaniu - z czego przynajmniej ja się cieszę.
Widoczne poprawki w grafice, dołożone różne punkty obserwacji, poprawiające atrakcyjność (choć z punktu widzenia analizy skoków chyba nieprzydatne). Bez zmian pozostała nawigacja skoczkiem w wybiciu, locie i lądowaniu. Zachowana została też (tak przynajmniej wygląda) fizyka samego lotu i lądowania (choć dociągnąłbym trochę wiązania przy nartach). Różnica w budowie poszczególnych skoczni (na podstawie dwóch sprawdzonych) jest widoczna, więc monotonii być nie powinno. Pozostała możliwość zapisu i przeglądania powtórek, rozbudowany został dział rekordów.
Mam szczerą nadzieję, że nowe opakowanie DSJ jest bardziej odporne na różnego rodzaju manipulacje przy rejestracji, samej grze i statystyce wyników.
Mamy więc chyba wszystko, by się znów dobrze bawić i rywalizować - rozpoczyna się sezon również dla skoczków wirtualnych.
Przy okazji apeluję do wszystkich kolegów by POL przy nazwisku nie oznaczało podejrzeń o nielegalne użytkowanie gry, czy w niej oszukiwanie - bo już widziałem pierwsze pytania o generatory klucza.
Pozdrawiam sympatyków DSJ."

Bogdan Cholewa
"DSJ3 jest grą, która budzi dziwne odczucia. Po wcześniejszej wersji jakoś trudno przekonać się do niej. Grafika super, ale czegoś mi brakuje, może tego klimatu....
Grywalność też jakby nie ta. We wcześniejszej wersji można było poświęcić jednej skoczni parę godzin, teraz po godzinie ma się dość. Na plus zaliczam automatyczną aktualizację WR na własnym kompie i to że przywrócono dynamikę wiatrowi.
Jednak, kiedy DSJ2 poszło w odstawkę, większość z nas skupi się na nowej wersji, chęć rywalizacji i równy start dla wszystkich spowoduje duże zainteresowanie tą grą. Ja w każdym razie zarejestruję grę i powalczę. Dalekich lotów."

Michał "Śmieciarz" Stefanowicz:
"Uważam, że DSJ3 jest na tyle dobre, że uda się jej scementować na powrót prawie całe środowisko DSJ2. Mogę ocenić jedynie wersję demo i uważam, iż jest ona bardzo podobna do wersji beta, jedynie troszkę poprawiona, choć już na starcie ma kilka wad: np. brak automatycznego zapisywania powtórki przy ustanowieniu rekordu skoczni, brak cofania o klatkę przy podglądzie powtórki skoku. Żałuję, że nie ma opcji "ducha" czyli podglądu dwóch nałożonych na siebie powtórek.
Jej głównymi zaletami są elementy, które znajdowały się już w DSJ2, mianowicie notowanie rekordów z centymetrową dokładnością, światowa klasyfikacja skoczków na Mediamond oraz realistyka skoku, wynika z tego, że rewolucji nowa wersja nam nie przyniosła. Dla mnie jest to podrasowana "dwójka", ale już bez tej atmosfery, bo gdzież podział się nasz skoczek zbudowany z kilku pikseli, drzewa wyglądające jak szczotki do podłogi i akrobacje przy nieudanym lądowaniu?! DSJ2 było chyba produktem wszechczasów tej serii, ale życzę nam wszystkim by i ta wersja pokazała, że ma jeszcze kilka ukrytych atutów pod sukienką. Pozdrawiam!


Więcej komentarzy i opinii na naszej stronie o grach www.gry.skokinarciarskie.com oraz na nowym forum dyskusyjnym tej strony.
Bezpłatną wersję demonstracyjną DSJ 3 można pobrać ze strony autora. Pełna wersja kosztuje 10 Euro, a dokładny proces rejestracji jest opisane w/w serwisie o grach.