Jak poinformował Apoloniusz Tajner, Thomas Thurnbichler zostanie nowym trenerem głównym polskich skoczków. Jak jednocześnie poinformował Polski Związek Narciarski, Austriak tym trenerem jeszcze nie jest...
Podczas poolimpijskich uroczystości w Polskim Komitecie Olimpijskim prezes PZN Apoloniusz Tajner ujawnił, że nowym trenerem polskich skoczków ma zostać Thomas Thurnbichler.

- W trakcie piątkowego zebrania prezydium PZN połączyliśmy się z kandydatem, którego po wszystkich rozmowach wskazał Adam Małysz, a którego zaakceptowaliśmy. To będzie trener z Austrii - młody, dynamiczny, mający świetne opinie - podkreślił Tajner, dodając, że kontrakt jeszcze nie został podpisany: - Myślę, że w przyszłym tygodniu sfinalizujemy sprawę związaną z trenerem. Umowę planujemy podpisać na cztery lata - na cykl olimpijski. Chcemy stworzyć warunki i podwaliny kadry narodowej pod przygotowania do kolejnych igrzysk.

Informację o trwających rozmowach, ale braku podpisanej umowy, potwierdził w lakonicznym komunikacie Polski Związek Narciarski.

Tajner dodał, że Thurnbichler zaczął kompletować sztab szkoleniowy:

- Będzie miał dwóch asystentów, również Austriaków - specjalistów najwyższej klasy w segmentach sprzętowym czy przygotowania mentalnego. Gdy podpiszemy umowy, ta trójka dobierze sobie sztab szkoleniowy z tych osób, które już pracowały w sztabie, albo zaproponują inne rozwiązania. Chcemy, żeby pozostała część sztabu była już polska; chcemy, żeby były tam osoby, które będą się dokształcać przy trójce Austriaków.

Kolejnym krokiem będzie stworzenie poszczególnych grup szkoleniowych:

- Myślę, że to odbędzie się w ten sposób, że zrobimy wspólne zgrupowanie wszystkich zawodników, którzy będą w kręgu zainteresowania (ok. 15-18 zawodników). Podczas tego zgrupowania trener wskaże, kogo by chciał szkolić - to może być około sześciu do ośmiu zawodników, ale nie więcej - bo im więcej zawodników, tym więcej problemów logistycznych - oznajmił prezes PZN.

Tajner ujawnił też, że w nadchodzącym sezonie ze struktur szkolenia centralnego zniknie kadra kobiet, którą dotychczas opiekował się Łukasz Kruczek:

- W skokach kobiet sytuacja się nam "poszatkowała" - kontuzje czy inne problemy zdrowotne oraz szczupłość tej grupy sprawiły, że powoływanie kadry straciło sens. Bez szkody dla zawodniczek postanowiliśmy, że będziemy szkolić te dziewczyny przy dwóch ośrodkach - Śląsko-Beskidzkim i Tatrzańskim Związku Narciarskim. W momencie, gdy znowu zacznie się tworzyć grupa zawodniczek regularnie zdobywających punkty w Pucharze Kontynentalnym czy Pucharze Świata, to wtedy będzie czas na powołanie kadry.

Szkolenie w tych dwóch ośrodkach będą prowadzić zapewne dotychczasowi członkowie sztabu szkoleniowego - Marcin Bachleda i Wojciech Tajner - choć w rozmowie z Tajnerem nazwiska nie padły:

- Nie mamy w tej chwili jeszcze nazwisk trenerów, którzy będą się tym zajmować. W zasadzie to my ich już znamy, ale musi się zebrać zarząd, zatwierdzić propozycje, może jeszcze wyjdzie coś nowego - zakończył prezes.