Piątkowa decyzja Niemieckiego Związku Narciarskiego (DSV) o odwołaniu Wolfganga Steierta z funkcji pierwszego trenera niemieckich skoczków była zaskoczeniem nie tylko dla kibiców, ale również dla samych zainteresowanych - trenerów i zawodników. Steiert nie kryje swojego zdziwienia i rozczarowania postanowieniem przełożonych. Przyznaje wprawdzie, że wyniki Niemców podczas tegorocznych konkursów LGP nie należały do najlepszych, twierdzi jednak, że zaplanował trening tak, by największe sukcesy jego podopiecznych przyszły zimą. Tym samym, trudno mu zrozumieć i zaakceptować decyzję DSV. Steiert jest też zaskoczony faktem, że nowym trenerem reprezentacji został pracujący podobnymi metodami jego dotychczasowy zastępca, Peter Rohwein, a nie np. zagraniczny szkoleniowiec, który mógłby zupełnie inaczej poprowadzić przygotowania do nadchodzącego sezonu. Istotnie, sam Rohwein nie zapowiada na razie rewolucyjnych zmian w treningach. Chociaż, podobnie jak Steiert, nie spodziewał się wiadomości o zmianie na stanowisku pierwszego trenera, twierdzi krótko, że cieszy go nowe wyzwanie.
Niemieccy skoczkowie, którzy o postanowieniu DSV dowiedzieli się dopiero w czwartek wieczorem, komentują je dość powściągliwie. Georg Spaeth twierdzi po prostu, że nie mieli pojęcia o planowanych zmianach. Tym razem nie byłoby więc podstaw, by sądzić, że któryś z zawodników mógł w jakikolwiek sposób wpłynąć na decyzję DSV.
Michael Uhrmann nie chciałby mówić o powodach tak niespodziewanych zmian. Dodaje jedynie, że dobrze dogadywał się ze Steiertem i jest zadowolony ze swoich wyników w ostatnim sezonie.
Według Martina Schmitta, ze sportowego punktu widzenia decyzja jest w porządku. Wprawdzie nikt się jej nie spodziewał, ale wszyscy ją zaakceptują. Niemiecki skoczek uważa też, że jest to zły moment, by mówić o błędach, które każdy popełnia. Dodaje jednak, że wszyscy życzyliby sobie lepszych wyników.

Pozostaje tylko pytanie, co naprawdę spowodowało tak nagłą zmianę stanowiska DSV wobec Wolfganga Steierta. Wydawało się, że dotychczasowy trener cieszy się ogromnym zaufaniem DSV. Miał przygotować skoczków do przyszłorocznych Mistrzostw Świata w Oberstdorfie, mówiło się też o tym, że pozostanie na stanowisku pierwszego trenera reprezentacji aż do Igrzysk Olimpijskich w 2006r. Nawet słabe wyniki Niemców w tegorocznych letnich konkursach nie wywołały od razu zdecydowanej reakcji DSV. Najwyraźniej zmiana trenera wydaje się w obecnej chwili jedyną i ostatnią szansą dla niemieckich zawodników, by odnieść jakiekolwiek sukcesy w nadchodzącym sezonie. Sytuacja Rohweina jest być może o tyle lepsza niż jego poprzednika, że nie wszyscy spodziewają się teraz błyskawicznej poprawy wyników niemieckiej drużyny, tak jak wówczas, gdy w 2003 r. przejmował ją Steiert. Nowy trener stoi jednak przed bardzo trudnym zadaniem – na to, by przygotować swoich podopiecznych do zimowych startów ma zaledwie kilka tygodni. Można jedynie mieć nadzieję, że nie jest to zadanie niewykonalne.