Nie od dziś wiadomo, że w kadrze kobiet źle się dzieje. Wyniki z ostatnich konkursów, a zwłaszcza z ZIO w Pekinie mówią same za siebie.
Do Pekinu pojechały tylko dwie nasze zawodniczki: Kinga Rajda i Nicole Konderla. Przed Igrzyskami mówiono, że to błąd. W przypadku kiedy jedna z nich miałaby pozytywny test na Covid-19, albo doznała kontuzji, nasz występ w drużynówce mikstów na olimpiadzie byłby niemożliwy. Dlatego dziwiono się, że nie wzięto pod uwagę dodatkowej zawodniczki.

Inni mówili i pisali, że wyjazd naszych skoczkiń do Pekinu to "turystyka sportowa". Jak się okazało mieli sporo racji, gdyż nasze reprezentantki spisały się gorzej niż słabo, a tłumaczenie, że przyjechało się po doświadczenie chyba nie wypada np. mistrzyni Polski.

Często o złej atmosferze w kadrze Kruczka - w studiu telewizyjnym czy za pośrednictwem mediów społecznościowych - wypowiadała się Kamila Karpiel. Nasz trener nie może poradzić sobie z dziewczynami, z którymi pracuje się inaczej niż z mężczyznami. Dodatkowo trenerzy klubowi mieli zupełnie inne wizje rozwoju zawodniczek, co utrudniało wzajemne relacje.

Nasze skoczkinie w wywiadzie udzielonym w Pekinie mówiły, że dopiero tam poczuły jedność kadry. To naprawdę jedyna dobra informacja w tym roku jeśli chodzi o nasze zawodniczki.

Dziś okazało się, że jest kolejny zgrzyt. Po zakazie uczestniczenia w studiach telewizyjnych, teraz Kamila Karpiel została usunięta od centralnych działań szkoleniowych i będzie zdana na trenera klubowego.

Decyzję potwierdził Łukasz Kruczek:

- Została odsunięta od szkolenia i udziału w zawodach do końca sezonu. Przeszła na szkolenie klubowe - powiedział główny trener kadry narodowej skoczkiń.

Sama Kamila Karpiel otwarcie pisała już, że walczy ze sobą i rozważa zakończenie kariery. Czy to będzie gwóźdź do trumny, czy może pozytywny bodziec do pracy i udowodnienia wszystkim, że ma wielki talent i możliwości?

Przypomnijmy, że w 2017 roku, Kamila wygrała cały letni cykl Pucharu Kontynentalnego pań oraz wywalczyła złoto na letnich MP na skoczni normalnej. Rok później powtórzyła sukces na krajowym podwórku, a zimowy CoC zakończyła na drugim miejscu tylko za Słowenką Katrą Komar ze stratą zaledwie siedmiu punktów. Zdobyła też punkty PŚ w trzech konkursach.

W sezonie 2019/20 doznała kontuzji i musiała pauzować większość sezonu. Wróciła i zajęła dziewiętnaste miejsce w konkursie LGP we Frenstacie oraz wywalczyła złoto w zimowych mistrzostwach Polski, a także zdobyła jeden punkt PŚ w Rasnovie.

Polki w Pucharze Świata:
Sezon 2013/14
Magdalena Pałasz - 3 punkty

Sezon 2015/16
Kinga Rajda - 1 punkt

Sezon 2018/19
Kamila Karpiel - 9 punktów
Kinga Rajda - 8 punktów

Sezon 2019/20
Kinga Rajda - 93 punkty

Sezon 2020/21
Anna Twardosz - 8 punktów
Kinga Rajda - 1 punkt
Kamila Karpiel - 1 punkt

Sezon 2021/22 (trwa)
Kinga Rajda - 19 punktów
Nicole Konderla - 19 punktów

SUMA ŁĄCZNIE:
1. Kinga Rajda - 122 pkt.
2. Nicole Konderla - 19 pkt.
3. Kamila Karpiel - 10 pkt.
4. Anna Twardosz - 8 pkt.
5. Magdalena Pałasz - 3 pkt.